Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dodziśsymbolemdostatkuiwtakim
znaczeniufunkcjonujewjęzyku
polskim.Wyteżmożecieczerpać
zroguobfitości,jeślizapamiętacie
tenzwrotiAmalteęukochaną
nianięZeusa.
PewnegorazupanAlojzyTorcikwłaścicielfirmywyrabiającej
słodyczezaprosiłdziecizprzedszkolanawycieczkędoswojejfa-
bryki.Przedszkolakizobaczyły,wjakisposóbprodukujesięciastka
zróżanąkonfiturą,jakrodzynkitrafiajądoczekoladyiktórędylukier
spływanapysznepierniczki.
Podobasięwam?spytałpanTorcik.
Tak!wykrzyknęłyprzedszkolaki,anajgłośniej
znichMarek,którydodałzprzekonaniem:
Kiedybędęduży,zostanęsłodzikiemjakpan.
Mówisię:„cukiernikiem”poprawiłago
zuśmiechempaniprzedszkolanka,apanTorcik
pokiwałgłową,wyraźniewzruszony.
Nakonieczwiedzaniaodbyłasięwielkadegustacja.PanTorcikczę-
stowałdziecisłodkimiprzysmakamiiwciążdonosiłcukierkiwno-
wychsmakach,czekoladki,wafelkiiciasteczka.Słodyczesypałysię
jakzroguobftości.Przedszkolakizjadływszystkoichociażpóźniej
dostałylekkiegobólubrzucha,byłyzwycieczkibardzozadowolone.
NastępnegodniaMarekspytałpaniąprzedszkolankę:
KiedyznowupójdziemydofabrykipanaTorcika?
21