Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wpracytrzymaliśmynaszzwiązekwtajemnicy,ale
uznałam,żeHideakizwyczajniewoliuniknąćniezręcznej
atmosferywbiurze.Myliłamsięniebyłamnawetjego
pierwszymwyborem,tylkozwykłądziewczyną
dozabawy.Tokwestiamojejnaiwnościczytojednak
znimbyłocośnietak?
Wkażdymraziepoznalijużnawzajemswoichrodziców,
azaręczynymielizałatwićwprzyszłymmiesiącu.Kręciło
misięwgłowie.Czułam,jakbymmiaławewnątrzczaszki
potężnyświątynnydzwonimnicha,którybijewniego
bezlitości.
Upierasię,żeceremonięnajlepiejwyprawić
wczerwcu.Tylkożeskorotak,towtymrokujużnie
zdążymy,nie?Noidlatego…
Słowapłynęłyzjegoust,ajasłuchałamich
oszołomiona.Nakoniecwymamrotałamtylko:
„Gratuluję”.Samasięzdziwiłam.
Dzięki.Wiesz,Takako,jakbyco,będziemysięmogli
jeszczeczasemspotykać.Hideakiwyszczerzyłzęby
wswoimtypowym,zupełniebeztroskimuśmiechu
sportowca.
Gdybymbyłabohaterkąmelodramatu,pewniewłaśnie
wtedywstałabymichlusnęłamuwinemwtwarz,ale
niestetyodzawszekiepskomiszłowyrażanieemocji.
Takjużmiałam,żesamaniewiedziałamnawet,coczuję,
pókinieprzemyślałampofakciewszystkiego
naspokojnie.Adzwonbijącymiwgłowiewcalenie
pomagał.
Pożegnałamsięznimpółprzytomnaiwróciłamsama
domieszkania.Kiedytrochęochłonęłam,rozpacz
ogarnęłamniezporażającąszybkością.Niewściekłość,
tylkowłaśnieprzytłaczającarozpacz,takgwałtowna
iwyraźna,żeczułamniemal,jakbymmogłajejdotknąć.