Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
FloraSteelepowolipedałowałagłównąulicą,mijając
piekarnię,wktórejmimowczesnejporypanowałjużruch,
ipanaHousemanaukładającegokalafiorynatacy,
ikrzepkąpostaćrzeźnikazasklepowąszybą.Tegoranka
wszyscysięuśmiechaliwreszcieświeciłowiosenne
słońce.NawetrowerFlorybyłszczęśliwypowielu
tygodniachnieprzyjemnegopokonywaniagłębokichkałuż
wzi​mnymdeszczu.
ZatrzymałasięprzedAll’sWelliwprowadziłaswoją
Bettynabrukowanydziedziniecnatyłachksięgarni.
Wiedziała,żeminietrochęczasu,zanimdorowerowego
koszykaponowniezapakujeksiążkidocotygodniowej
dostawy.Wyjeżdżała!Polatachporazpierwszy
opuszczałaAbbeymeadnieudawałasięcoprawda
wdalekąpodróż,aleperspektywapobytuwKornwalii
wydawałajejsięmagicznaichciałasięcieszyćkażdą
spęd​zonątamminutą.
Otworzyłaszerokie,pomalowanenabiałodrzwi
księgarniistałaprzezchwilę,wdychając
charakterystycznyzapachpapieru,skóryidrewna.Tobył
jejdom.Ogarnęłoprzelotneuczucielekkiejpaniki.Lada
momentspodziewałasięSallyJenner,któramiała
prowadzićAll’sWellpodjejnieobecność,kiedyjednak
odłożyłapłaszcz,poczuła,żemusiprzejśćsięposklepie.
Idączygzakiempomiędzyustawionymipodkątem
regałami,uważnieprzyglądałasiękażdejszafce,
wjednymmiejscudelikatniewsunęłaksiążkę,
bywyrównaćrząd,winnymwyeksponowałatom,
pozwalającpalcomzatrzymywaćsięnaulubionych
egzemplarzach.Westchnęłazsatysfakcjąwszystkobyło
wna​jlepszymporządku,mo​gławięcspoko​jniewyjechać.
Natyłachksięgarni,gdziewnętrzezwężałosię