Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żeźleoceniaintencjeludzi,alebyłownimtakdużo
gniewu,żeztrudempanowałnadsobą.Obwiniał
wszystkich.Ojca,żedopuścił,byjegożonadojeżdżała
dotegocholernegoOlkusza.Komunistów,żezgotowali
ludziomparszyweżycie,przezcokobietymusiałytak
ciężkopracowaćjakjegomama.Władzommiasta,żenie
zapewnialimieszkańcomdobrejkomunikacji.IBogu,
żeodebrałimmatkę.Dlaczegopozwoliłjązabić,ito
wtaknikczemnysposób?Dlaczegodopuścił,żebyten
zwyrodnialecrozwaliłjejgłowęnasiedemczęści,pociął
nożem,apotemwyrzuciłdorowujakścierwo?
Dlaczego?!Ktojakkto,aleonawżadnymwypadkunie
zasłużyłanatakąśmierć.
Leszeknieznałmordercy,nieznałjegotwarzyani
nazwiska,dlategoswójgniewprzerzuciłnainnychina
Boga.Alegdymilicjagoznajdzie,gdybędziejużwiedział,
ktozabiłmumatkę,wtedyodpowiedniosięznim
policzy…
Leszekbyłchybajedynąosobązrodziny,któranie
uroniłałzy.WszyscypłakalinadWaląSzajną.Sebastian,
ojciec,babcie,koleżanki…Onniepłakał.Zapłakałdopiero
trzylatapóźniej,wdniuswojegoślubu.Mocnopodpity
otworzyłsięwtedyprzedswojąświeżopoślubionążoną.
Żal,żenaślubiezabrakłojegomatki,uwolniłtakdługo
przezniegoskrywaneemocjeipozwoliłłzomoczyścić
duszę.Alewdniupogrzebuniepłakał.Uwięziłból
wswoimcieleinazewnątrzudawałtwardziela.
Potembyłcmentarz.TakichtłumówLeszekniewidział
nażadnympogrzebie.Musiałobyćkilkasetosób,może
nawettysiąc.Milicjabędziemiałaproblemzwyłuskaniem
ztyluludzikogośpodejrzanego–przeleciałomuprzez
myśl.Milewiczuprzedziłgo,żenapogrzebprzybędą
milicjanciubranipocywilnemu.Będązukryciarobić
zdjęciaikręcićfilm.Podobnomordercaczęstoprzychodzi
napogrzebswojejofiary–takmupowiedziałporucznik.
Muszągozłapać.Jeślimilicjagonieznajdzie,
ontozrobiisamwymierzysprawiedliwość.
Niezłapali.UpłynęłopółrokuodśmierciWaleriiSzajny,
amordercanadalbyłnawolności.Leszekijegoojciec