Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tkaninioryginalnychbibelotówzrobiłyzwnętrzaidealne
domowegniazdko,wktórymchcesięprzebywaćido
któregochcesięwracać.
Magdastałaprzyblaciekuchennym.
–Chodźdomnie–pociągnąłjąiposadziłnakolanach.
–Dobrze,żecięmam–zamruczał.–Niktnierobiłmitak
pysznejjajecznicyjakty.Nawetmojababcia–pochwalił.
–Przygotowałaśmijużplecak?Możejednakpojedziesz
zemnąnapaintball?
–Nie,dziękuję.Niebędękryćsiępokrzakach,gdyjest
minuspięćstopniipadaśnieg.
–Októrejjedziesz?
–Okołoczternastej.Muszęjeszczezajrzeć
doksięgowegoipodrzucićmupapiery.
–Pozdrówodemniejegożonę.Powiedz,żebardzo
misiępodobałajejostatniaksiążka.Tyteżpowinieneś
jąprzeczytać.
–Wieszdobrze,Magdalenko,żenielubiębabskich
książek.
–Tapowinnacisięspodobać.Tokryminał.
–Aleteżbabski?
–Niematamuciętychgłówznalezionychwbeczce
zkapustąaniwydłubanychoczu,alejestdenatijest
zagadkadorozwiązania.
–Możekiedyśprzeczytam.
PunktualnieogodzinieczternastejMirekwyjechał
zeswojegogarażugrafitowymaudiA8iudałsię
wkierunkuulicyBieżanowskiej.Mieszkalitam,oprócz
księgowego,równieżdziadkowieMirkaijegomatka,
dlategoznałdrogęniemalnapamięć.
PółgodzinypóźniejFilerbyłnamiejscu.Otworzyła
mużonaksięgowego,ReginaSzajna.Dziśwyglądała
inaczej,bomiałanasobieeleganckikostiumikozaki,
anie,jakzazwyczaj,wygodnelegginsyibluzę.Była
równieżstarannieuczesanaiumalowana.Musiałaprzed
chwiląwrócićdodomu.Jaknaswójwiekwyglądała
całkiemdobrze–stwierdziłwduchuMirek,uśmiechając
siędokobiety.Onajednaknieodpowiedziała
muuśmiechem,najejtwarzyrysowałosię