Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
związków,międzyinnymizbrytyjskąlekarkąhinduskiego
pochodzenia.Nastudiachprawiesięożeniłem,alenie
wypaliło–zdradziłem.–Aty?Gdziejesttwójmąż?
–Niemamjużmęża–powiedziałalekkimtonem,jakby
byłotoczymśnajoczywistszymnaświecie.–Jakoś
ostatniowyleczyłamsięzdążeniadotakiegorodzaju
intymności.
–Problemyzbliskością?–zażartowałem,aleona
bynajmniejsięniezaśmiała.
–Bardziejstrachprzedtym,comogęutracić.Wolność,
ciszę,własneterytorium–wymieniła,przysiadając
naoparciusofy.
–Brzmiszjaktypowysamiecalfa–rzuciłemżartem
itymrazemudałomisięjąrozbawić.
–Byćmożemampoprostumęskimózg?–Puściła
domnieoczko,poczymwstała,upchnęładotorebki
swojepodartemajtki,poprawiławłosyiruszyławstronę
drzwi.–Miłobyło–dodała,zanimwyszłanakorytarz.
Ityle.
Pamiętam,żecholerniemizaimponowała.Swoim
wyluzowaniem,bezpruderyjnością,tym,żesięgnęła
poto,nacomiałaochotę,niemyślącokonsekwencjach.
TamtegowieczoruzadzwoniłemdoJulii,alemyślałem
wyłącznieonieznajomejwczerwonejsukience.
Następnegodnia,wsamolocie,mojaprzygodna
kochankakompletniemnieignorowała.Loschciał,
żesiedzieliśmyoboksiebie,choćpoprzeciwnych
stronachkabiny,aleonanawetrazniezaszczyciłamnie
spojrzeniem.Czytałaksiążkę,późniejzapadławdrzemkę,
następniezaczęłaflirtowaćzmłodymciemnowłosym
stewardem,kokietującgotakotwarcie,żesiedzącaprzy
niejotyłapięćdziesięciolatkakilkakrotnieprzewróciła
oczyma,dającwyrazswojejdezaprobacie.Tak,
obserwowałemjąwtedyażtakuważnieinaprawdę
cholerniezabolałmniefakt,żejestemignorowany.
Dopieropowylądowaniu,wpełnymludziautobusie