Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jesteś.Wyczujątwójwstyd,zjedzącięiniczciebienie
zostanie.Jesteśwspaniałąistotą,Anyu.Bądźzsiebie
dumna.Jajestem.
Odtamtejchwiliubierałasiętakseksownie,jaktylko
sobiezamarzyła,rozmawiała,kiedyijakchciała,inigdy
niespuszczaławzroku,chybażebyprzyjrzećsięswoim
potworniewysokimszpilkom.Niewalczyłajużzeswoim
pragnieniemsianiachaosu.Mówiławtensposób
„pierdolciesię”tym,którzyodrzucali,owszem,ale
przedewszystkimlubiłasiebie.
Niemiałajużczegosięwstydzić.
To...ciekawewidziećciępotyluposzukiwaniach,
aszukałemcięintensywnieciągnąłReyes.Jesteś
córkąDysnomii,należyszdobogińmniejszychirządzisz
Anarchią.
Niemawemnienicmniejszego.„Mniejsza”
znaczyłotyleco„bezznaczenia”,aonabyłataksamo
ważna,jakinne,„wyższe”istoty,niechgoszlag.
Tapomniejszośćbrałasięstąd,żeniktniewiedział,kim
jestjejojciec.Onatowiedziała,aledopieroteraz.
Owszem,jestemboginią.Uniosłagłowę,wyniosła
iharda.
Tejnocy,kiedyuratowałaśżycieAshlyn,
powiedziałaś,żeniejesteśodezwałsięLucien.
Podałaśsięzanieśmiertelną.
Wzruszyłaramionami.Nienawidziłabogówtak
bardzo,żerzadkoużywałaswojegotytułu.
Skłamałam.Częstomisiętozdarza.Natympolega
mójurok,niesądzicie?
Żadennieodpowiedział.
Jakzapewnewiesz,byliśmykiedyśwojownikami