Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Spójrznamnie,nakazałaAnyawmilczeniu.
Minęładobrachwila,żadnejreakcji.
Kilkadziewczynposłusznychbezgłośnemurozkazowi
zerknęłowjejstronę,aleLucienzmarkotnąminą
wpatrywałsięuparciewpiersiówkęzostawionąprzez
Reyesa.SkonsternowanaAnyaprzekonałasię,
żenieśmiertelnisąimmunizowaninawydawaneprzez
niąpolecenia.Zpodziękowaniamidlabogów.
–Sukinsyny–mruknęła.Utrudnialijejżycie
wszystkimimożliwymirestrykcjami.–Dopieprzyć
kochanejAnarchii,pewnie.
NiebyłalubiananaOlimpie.Boginiewidziaływniej
replikęmatki,amatkęmiałyzadziwkę.Bogowienie
szanowalijejztegosamegopowodu,aleprzystawiali
się.Kiedyzatłukłakapitanaolimpijskiejgwardii,uznali
jązaniebezpiecznąiwyrzucilizeświętejgóry.
Idioci.Kapitanzasłużyłsobienaśmierćalboigorzej.
Kanalia,próbowałjązgwałcić.Gdybynierzuciłsię
nanią,nietknęłabygo.Wyrwałamuserce,zatknęła
jenaostrzuwłóczniiumieściłaprzedwejściem
doświątyniAfrodyty.Nieżałowałaswojegouczynku.
Najważniejszyjestwolnywybór.Niktniemiałprawa
stosowaćwobecniejprzemocy.
Wybór.Otrząsnęłasięzewspomnieńiwróciła
naziemię.JakprzekonaćLucienia,żebywybrałwłaśnie
ją?
Spójrznamnie,proszę.
Niezwracałnaniąuwagi.
Tupnęłanogą.Odtygodniniewidzialnadlanikogo
śledziłago,obserwowała,poznawała.Miałananiego
ochotę.Aonniemiałpojęcia,żeciąglejestobokniego,