Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Naszczęściealboniestety,zależy,kogospytać
Scarletniebyłajedynymwięźniem.KilkuŁowców
czekałonaprzesłuchanie,amówiącmniejoględnie,
natortury.
Ajeśliskłamała?zapytałStrider,jakbynie
wiedział,kiedyprzestać.Cóż,naprawdęniewiedział,
zczegoGideondoskonalezdawałsobiesprawęitylko
dlategoniesprałnakwaśnejabłkokumpla,którydodał
jeszcze:Amożewcaleniejesttwojążoną?
Gideonprychnął,poczymstwierdził:
Pamiętałem,żebycipowiedzieć.Odróżnianie
prawdyodkłamstwatodlamniesporykłopot.
ZwyjątkiemScarlet,aleniezamierzałakuratteraz
otymwspominać.
Notak,alemówiłeś,żeprzyniejniczegoniejesteś
pewien.
Ech,jedenznichmadoskonałąpamięć.Wybornie.
Niemaopcji,żebybyłamojążoną.Marnaszansa,
alezawsze.Niemuszętegorobić.
KiedyScarletporazpierwszydostałasiędojegosnu
izażądaławidzeniawlochu,musiałjejposłuchać,
boogarnęłagoprzemożnapotrzeba,byzobaczyćsię
znią,możenawetwpodświadomościrozpoznał.
Kiedyzasugerowała,żesięcałowaliiuprawialiseks,
anawetbylisobiepoślubieni,rzeczonapodświadomość
mruknęłazzadowoleniem.
TyleżeonnadalniepamiętałScarlet.
Dlaczego?zadałsobiepytanieporaztysięczny.
Brałpoduwagękilkateorii.Pierwszagłosiła,
żebogowiewymazalimupamięć.Aleznowu:wjakim
celutakpostąpili?Dlaczegoniechcieli,bypamiętał