Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Odwróciłsięirozmawiajączinnymoficerem,wyszedł.Inaczej
wyobrażałemsobiekawalerakrzyżaVirtutiMilitari.Takzostałem
obrabowanyirozbrojonyporazpierwszy.
Szwendamsiępopodwórzubrowaru,znowujedenzkilkuset
nieuzbrojonych,przygnębiony,zpoczuciemosobistejklęski.Jakbydla
kontrastuwokółmnienastrójodświętny,dzieńzwycięstwa.
Pojedynczoipokilkuprzyprowadzająjeńców:żołnierzy,policjantów,
folksdojczów.Zosiazbliznąnaszyipoznałaprzebranego
pocywilnemuSA-mana,dyrektorajejfabryki.Zarazgoschwytano
irazemzkilkudziesięciomainnymizamkniętowgarażachHaberbusza.
Napodwórzewjeżdżajązdobyczneciężarówki,budypolicyjne,
doktórychłapanoludzi,ciągnikinagąsienicach,samochodyosobowe,
łaziki,motocykle.Przyjeżdżająteżdwieplatformyzcukrem.Coraz
więcejpowstańcównositerazniemieckiemundury,hełmyiwojskowe
buty.Wygląda,żeibronitrochęprzybyło.Ludnośćwyległanaulice.
Zdobycznewozyjadąwolno,oblepionecywilamiipowstańcami.
Rozpoznajęwieletwarzypośródtych„zwycięzców”przezdwadni
razemwałęsaliśmysiępopodwórzuHaberbusza.
Granatzapasemtojedyne,comidajestatusuzbrojonegożołnierza,
więcpilnujęgojakokawgłowie.Takdługo,jakgomam,
przedstawiampewnąwartośćbojowąisiłęognia.Jeśligorzucę
wNiemców,znowustanęsiękibicem.
Odczasudoczasuobiegawieść,że„gołębiarz”strzelazestrychu,
iwokamgnieniuulicapustoszejenaparęminut.
Małyoddziałuzbrojonychpowstańcówprzekraczaszybkojezdnię.
WśródnichwidzęEdka,zktórymchodziłemdotejsamejklasy
gimnazjumprzeztrzylata.Ledwogopoznałemwniemieckimhełmie.
Twarzmuzmężniała,wyrósł,prawiemniedogonił.Przedwojną
przezywaligo„pajdkiem”,anawet„kucyk”naniegowołali.Choćtaki
mały,zadziornybył.Wpierwszejklasietylkomydwajnatrzydziestu
chłopcówniewstąpiliśmydoharcerstwazpowoduwstrętudozbiórek
isalutowania.Ucieszyliśmysięzespotkania.
Corobisz?zawołałEdek.
Właściwietonic!odkrzyknąłem.
Notochodźznami!
ItakdołączyłemdoplutonuKobuzawkompaniiWiernego,którą