Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozglądałsięospale,jakbydopierocoocknąłsięzdrzemki
poobiedziezakrapianympiwemijeszczemuwgłowieszumiało.Było
totakimzaskoczeniem,żenachwilęwszystkichsparaliżowałoinikt
odruchowoniestrzelił.Potemkażdybezpośpiechuzacząłspokojnie
mierzyć,byniezmarnowaćkuli.NagleNiemiecskoczyłwbramę,
huknęłasalwawszyscyspudłowali.Każdypociągnąłcyngiel
oułameksekundyzapóźno.Powstańcyuleglisugestii,żetakbędzie
stałistałbezkońca.Niktnierozumiał,ocoNiemcowichodziło,
przecieżniewariat.Odpowiedźprzyszłapóźniej.
ZzapadnięciemnocypowstańcywznowilinatarcienaNordwache
inakoszarySS,położonewodległościokołodwustumetrówwszkole
przyulicyWaliców.Centraletelefonicznerozrzuconepomieście
zawszebyłyobsadzoneprzezNiemcówiwciągupierwszegotygodnia
Powstaniapodobnomożnabyłouzyskaćpołączeniepomiędzy
niektórymidzielnicami.Ktośznaszejkompaniidlażartupodniósł
słuchawkę,byzadzwonićdorodzinynadalekiejSadybie,iusłyszał
niemieckijęzyk.DalisłuchawkęEdkowi,któryrozumiał.
ToNordwachemeldowałarozpaczliwepołożenie.Cośmusiałosię
popsućwstacjitelefonicznej,skorosłychaćbyłowezwaniaopomoc
iwinnychpobliskichaparatachtelefonicznych.Pomimotoprzykażdej
próbienatarciaczyprzegrupowaniawachasypałakulamiigranatami.
Okołopółnocystraszliwaeksplozjawstrząsnęłaokolicą.właśnie
detonacjęodczułemwpółmrokupiwnicybrowaru,odległegobezmała
opółkilometra,ajakiśmądralaoznajmiłwtedy:„tygrys”strzelił.
Posypałsięgruzznieba,kurzawawzbiłasięnadokolicąiprzesłoniła
gwiazdy.Powstałostraszliwezamieszanie.Spadającacegłazłamała
strzelcowiSzarocieprzedramię.Okazałosię,żetokoszarySS
naWalicowiewyleciaływpowietrze.Powstańcyprzedostalisię
nadachNordwacheiprzezstrychwdarlisięnagórnepiętra.Niemcy
przyczepialiręcznegranatydozamkniętychdrzwiwtakisposób,
żeprzyichotwarciuodbezpieczałysię.ZałogaNordwacheusiłowała
przebićsiędoswoich,doruingetta,alewciemnościach,wśród
strzelaninywielusiępogubiło.
RozmowawróciładotematukoszarSS.Opiniebyłypodzielone,
jedniuważali,żeesesmaniwysadzilisię,byniewpaśćwręce
Polaków;inniżebyłatoprzypadkowaeksplozja.Ktośnawetmoże
Kobuz,dowódcaplutonuwyraziłopinię,żeSS-maniprzebilisię