Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1996
12stycznia
Zimno.Niedostałamprezentów.Niemaświatłaiwody.
ByłaumnieChawa,mojakoleżanka.Chawaświsnęła
starszemubratukarty.Powiedziałam,żebratnaskarży
rodzicom,aChawamówi:
Nienaskarży!
Zdziwiłamsię.
Jaktonienaskarży?!
Bototakiekarty!ipokazałaje.
Atambyłygołekobiety,wszystkiebezubrania.
Świsnęłamje!Terazmoje!
Chawachciałapodarowaćmijedną,naktórejbyła
ciociabezmajtek.Alemamabymniezabiła.Nie
wzięłam.Chawasobieposzła.
20stycznia
MamanaRynkuCentralnymsprzedajepaszteciki.
Jasprzedajęszczotkidowłosów,igły,nożyczki.Towar
bierzemywkomisodAzerbejdżan.zmiastaBaku.
Tuhandlują.Mająswojestragany.
Jestzimno.Ajacałydzieństojęnamrozie.Muszę
pracować.Niedorysowałambajki.
Dudni.Znówgdzieśzaczęłasięstrzelanina.
1lutego
Namieściestrzelali.Wystraszyłamsię.Byłamnarynku,
kiedypodpomnikiemwyleciałwpowietrzesamochód.
Siedziałampodstołem,dopókinieprzestalistrzelać.
Wszyscysięprzestraszyli.Oddychałamtakjak
wćwiczeniachjogi.Dobrze,żepotemucichło,bomogłam
dalejhandlować.
Bojęsiębyćsamawdomu.Dziecinowychsąsiadów
zaczęływalićkijamiwoknaidrzwi.Wykrzykująróżne
obelgi.Nadrzwiachnapisały„ruskasuka”.Mamaumyła
drzwi.Rusłanklął.CiociaMariampowiedziała,żeniewie,
którezdziecitozrobiło.