Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żetymczynemznaczącoprzechyliłszalęzwycięstwa
naswojąstronę.Zdziwiłsięwięcniezmiernie,gdy
brutalniespieszonyprzeciwnikstanąłnaprzeciw,jakby
wogólenieodczułupadku.Jegozdziwieniewzrosło
jeszczebardziej,gdyNathanielLwiKiełwytrąciłmumiecz
zręki.Szczytówzaśsięgnęłonakrótkoprzedtym,gdy
kończącagłowniębroniprzeciwnikagałkazdzieliła
goprostowprzyłbicę.Francuzzwybitymiprzednimi
zębamiizezłamanymnosemniebyłzdolnydodalszej
walki.
Słońcewspinałosięniespieszniewgórę,wiał
przyjemnywietrzyk,rycerskiturniejwVisburgutrwał
wnajlepsze.Męskaczęśćwidownigwizdałaibuczała
zdezaprobaty,gdypadałichfaworyt,niewiastypiszczały
imdlałyzemocji,gdyichulubieniecodnosiłzwycięstwo.
Wpołudniezarządzonoprzerwęnakrótkiposiłek.
Zawodnicychoćnachwilęzdjęliciężkiepancerzezbroi,
częśćskorzystałazokazjiiopatrywałaniegroźnerany.
BurmistrzRachenauniespiesznieprzechadzałsięmiędzy
rycerzami,zamieniajączniektórymikilkaprzyjacielskich
słów.
Atmosferawielkiegoświętaudzielałasięzebranym
nabłoniachwidzomcorazbardziej.Rywalizacja
rywalizacją,alebyłatotakżedoskonałaokazja
dotowarzyskichspotkań.Trwałjedenwielki,beztroski
piknik.Uczestnikówturniejubyłowtymrokuwyjątkowo
wielu,więcabywyłonićzwycięzcę,wszelkieprzerwy
ograniczonodominimum.Nadanyfanfaramiznak
wznowionopojedynki.
DrugąwalkęstoczyłNiedźwiedźJalde.Odsamego