Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gospodarstwapalić.Balisięwtedybardzo,nawetnie
pytaliktoidlaczegomaimpodpalaćdom.Stefania,
biegnącznimidolasu,niezabrałazsobąnic,żebynie
wzbudzaćsąsiedzkiejciekawości.Poszlitylkozkoszem
izostaliwlesiedwienoce.Spaliprzykrycisłomą,którą
Stachprzezornietamzostawiłpożniwach.Naszczęście
popowrociezastalidomcały,niesplądrowany
iniespalony.
Terazwleśnejziemiancetrzymalibaniakizbimbrem,
worekzziemniakamiiwszystkoto,cogłodniruscy
żołnierzerekwirowali,bomogłoimsięprzydać.Stach
chodziłtamzwiaderkiemcodrugidzień,przynosił
pokilkaziemniaków,starannieprzykrytychsuchymi
gałęziamiiszyszkami.Nawetzwykłekartoflebyły
łakomymkąskiemdlawygłodniałychżołnierzy.Nie
gardziliniczym,conadawałosiędojedzeniaczypicia.
Stefaniabałasię,żeprzyjdzietakimoment,żejużnie
będziejedzeniaiumzgłodujakUkraińcyparęlat
wcześniej.Owielkimgłodzieludzieopowiadalistraszne
historie,śmierćgłodowabyładlaniejprzerażająca.
Zbieraławlesiebulwy,kłącza,suszyłajeiucierała,
apotemrobiłaznichpodpłomykinakuchennejpłycie.
Jankazamykałaoczy,żułagorzkieplackiiwyobrażała
sobie,żetoociekającemiodemwiatruszkialbo
drożdżoweołatki,obłożonesłoniną.
Interesalkoholowyprzynosiłniewielkiepieniądze,ale
coraztrudniejprzychodziłoimzdobywaćto,cobyło
niezbędnedojegoprodukcji.Niemoglizrezygnować,
bozupełniestracilibyźródłodochodu.Całąprodukcją
zarządzałterazStach.Władekdowiedziałsięoukazie
wywózkiizdążyłsięukryć.Najpierwpomieszkiwał
wstarejchałupieStacha,potemktośmupowiedział,