Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
byćodrozwożeniainegocjacji,anieoducinanialudziom
palców.Alenajbardziejmartwiłocoinnego.Jeżelitobył
sprawdzian,tomiałanadzieję,żegozdała,pokazując
wolęsprostaniazadaniu.Musiałazdać,biorącpoduwagę
to,żemaprzeprowadzićprocesotrzymaniaokupu
zachłopaka.Zawszelkącenęmusidoprowadzić
dozakończeniatejakcjisukcesem.„Odtegozależytwoja
przyszłośćwtejfirmie”,wiedziała,coznaczątesłowa.
Niktniezostajetutajzwolniony,znikogopoprostunie
rezygnują,jedynewyjścieztejgrupyprowadziprzez
czarnywo​rek.Tobyłaspraważy​cialubśmierci.
Otworzyłaokno,zaktórymuniosłasięsymfonia
dużegomiasta:odgłosjeżdżącychsamochodów,
klaksonów,śmiejącejsięgrupkimłodzieży,lekko
podchmielonejpodkoniectygodnia,wyciasyren
oddalającejsiękaretki.Dośrodkawleciałochłodniejsze
powietrze,niekoniecznieświeże.Potymwszystkim
zapomniałapopowrociewywietrzyćnagrzaneodletnich
upałówmieszkanie.Wróciłanakrzesłoisięgnęła
pobu​telkęwody.
Niespodziewaniezadzwoniłtelefon,aonawzdrygnęła
sięprzestraszonaiwrazzkolejnymdźwiękiempoczuła
zimnyuciskwpiersinamyślotym,żetoznówmogąbyć
oni.Poszładosalonu,gdzienafoteluleżałajejdżinsowa
kurtka,iwyciągnęłakomórkęzwewnętrznejkieszeni.
DzwoniłTomaszBorowski,mecenas,któryprowadził
wszystkiesprawygrupyprzestępczej,doktórej
przystąpiłaAgata.Niemiałaochotyznikimteraz
rozmawiać,aleznałainstrukcjeiwiedziała,żemusi
ode​brać.
Chrząknęła,czyszczącgardło,iwcisnęłazieloną
słu​chawkę.
Wiepan,którajestgo​dzina?za​częła.
Dobrywieczór,paniAgato.Nieprzeszkadzam?