Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Splunął,ustarękawemobtarł:Dobro!dajjesce!
Pił.
Odstawiałodustimruczał:Nieksawarujom,nieksastrzegom,synkowie!Najutrona
ranomozebycekhawbyć!Haj!
Pił.Twarzmusięzaczerwieniła,ogromnewyłupiasteoczykołokrzywegonosa
napęczniałyjakobyblaskiem,wązkie,podłużne,schylonekudołowipokątachwargi,zaczęły
drgać.
Hejsynkowie,gazdowie!Ciepłowom!Babapościelgrzeje.Haj!...
Poczęłomusięmieszaćwgłowie.
Hej,niebyłoto,jakoŁuscykowieJaskrawi,JózekiStasek...Cito,cohałupę
zbójeckompobudowali...Byłyhłopy!...
Dobrzyhłopcybyli,alesięmineni,
Imysięminiemypomalućkiejkwili...
ŁuscykowieJaskrawi...Łunęurobiliroztakom,niedalekoKokawy,cocałeniebo
spłonęło...Haj!...
ŁuscykowieJaskrawi...Hej!KiebybyjednegowHrubepuścić,kusynkom,ku
gazdom...Babapościelgrzejewiera!byłobyijasno!...
Naglezerwałsięzlegowiska.
Idem!
Ka?spytalitowarzysze.
WHrube!
Poco?
Udziecinocować.Bądźciezdrowi,ludkowiemoi.
Nimsięobejrzeli,wyszedł.Zachrzęściłnapatykachkołochałupy,zaszeleściłna
trawieprzepadłwlesie.
ŚpiąKamińskiiWala,nocgłucha,kiedyZośkaMocarna,coobokZaruckiego,boon
miałżebra,jakzestali,leżała,trącagoimówi:Klimek,poźryjno!Łuna,leboconaniebie?
Dyprzeciejescenieświta!KatoWóznaniebiewysoko!
PopatrzyłKlimek,powiada:Łuna.Kasigore.
Izasnął.
AleZośkaMocarnawidziałaprzezszparywdachu,jakłunarosłaiobjęłaniebo
przerażającączerwienią,odktórejgwiazdygasły.
JaskrawykŁuscykówGacekwspominałmyślałaiwywspominał.Kasiblizko
gore.
NazajutrzdobrzedniałoiMichałKamińskinarzekałwłaśnie,żemuGacekwieczorem
wódkęwypił,gdystanąłonwedrzwiachzbójeckiejchałupy.Wydawałosię,jakgdybymusię
przygarbionejużplecywyprostowały,awoczachjarzyłmusięblask.
Widzieliście?!spytałzadyszanym,alepodniosłymgłosem.
Witojcie,krzesnyojce.Comymieliwidzieć?
Nocowałekprzydzieciak.Widzieliście?
Jakożmymoglitustelawidzieć?
AleZoścewzdrygnęłosięsercewpiersinamyśl,którajejprzyleciaładogłowy.
Łuna?!zapytała.
AstaryGacekkiwnąłgłowąztryumfemiodrzekł:Łuna!...
Apotemdodał:Dwagazdowie,synkowie,pośli!
Zrobiłosięcichowchałupiezbójeckiej,nawetMichałKamińskirozwarłszeroko
powieki,choćonsięmałoczemudziwowaćlubił.
Podpoliliście?!
11