Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
któremiałemłagodzićwTwojeimię,
aleCiebieniema.Owstydziebezimienia…
Późniejpowtarzano:przyszedłanioł.
Dlaczegoanioł?Ach,toprzyszłanoc,
byobojętniekołysaćliściedrzew.
Izadrżeliweśnieuczniowie.
Dlaczegoanioł?Ach,toprzyszłanoc.
Przyszłanocpodobnawewszystkim
dopozostałych;
jakwszystkieminęłaprzednią.
Tutajśpiąpsy,atutajleżąkamienie.
Ach,smutnyten,ach,gdyjegotrwoganocy
ujrzyświtanie.
Aniołnienosinarękachtakproszącego,
anocenierywalizująoprzegranego,
którydrogęgubi,trwoniącswójmajątek,
przezojcaopuszczony,potępiony,
złonamatkidogrobuwpędzony
[2].
Słowagouwodziłyizawodziłyjednocześnie.Przez
chwilęwydawałomusię,żekobietanasiedzeniuobok
powiedziałacośnagłos.Alenieodwróciłgłowy,nie
spojrzałwjejkierunku.Czytał.Wyobrażałsobietego
biednegoczłowieka,któryodczuwałtrwogęsamotności,
opuszczenia,przegranej,jakiegośrodzajubezdomności,
któregoonnierozumiał.Kimbyłten,któregoopuszczony
izrezygnowanywędrowiecniemógłodnaleźć?Dlaczego