Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mydwoje
Wracamzeszkoły,mamaściągakłaczkizkoszulkispecjalnąrolką.
Cześć,mamo,widzę,żejeststraszniezła.Jaksięwrzucaspodnie
dokoszanabrudy,totrzebanajpierwwyjąćchusteczkizkieszeni!
Patrz,conarobiłeś.Faktycznie,wszystkieciemneubrania
wmalutkichbiałychstrzępkach.
Przecieżwyjąłem.
Niesądzę.
Chybaodtegojesteśmamą,żebysprawdzaćtakierzeczy.
Iwidzę,żechociażwkurzyłemmamę,jużśmiejąjejsięoczy,jest
najlepszanaświecie,bouśmiechasięimówi:racja,panie
wszechwiedzący.Iwiem,żenaprawdęspodobałajejsiętaodpowiedź,
cieszysię,żejestemkumaty,nawetjeśliczasemzapominam
odrobiazgach,jaktachusteczka.
Odtegojestemmamą,aletyteżmógłbyśczasemwłączyćmózg,
dodaje,ajamówię,żefakt.
Mamadalejzdejmujekłaczki,widzę,żejestnaprawdęwściekła,
bostraszniemiotasięzrolką.
Potemidędokubłaiwidzę,żepełnownimczarnychciuchów
pokrytychbiałymifarfoclami.Wyjmujęjednąrzecz,podspodemleży
kolejna,ijeszczejedna,atapierwszatomojakoszulkazczachą,
trochęszkoda,alewkońcuwkładamzpowrotemidorzucam
kubeczekpojogurcie,którywłaśniezjadłem.
Alborazodrabiamzmamąlekcjeitrzebabyłowpisać,żebrat
toktoś,zkimmaszwspólnychrodziców,szwagiertoktoś…bla,bla,
bla,inaglemamawidzinastronieobokćwiczenie„Mojarodzina”.
„Mojamamamanaimię…”wpisałem„Hana”,i„zzawodujest…”
wpisałem„aktorką”,ipodspodem„Mójtatamanaimię…”