Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Majawie?
–Niemożejechać.Jużpodpisałaumowęnainnąpracę.
–Chcecie,żebymbyłatamsamaprzezdwamiesiące,anie
jesteściewstaniepuścićmnienajedendzieńdoWrocławia?
–Odpowiedzialnyszef,zaufanawioska,doktórejprzyjedzie-
mycięodwiedzić,adużemiasto,któregonieznasz–todwie
różnesprawy.Pozatym…jedenmiesiąc–wyjaśniła,aleitak
sięzniąniezgadzałam.Anitrochę.–Cośzacoś.Pojedzieszdo
Wrocławia,jeślipodpiszeszumowęopracęichociażspróbujesz.
Najwyżejszybciejcięodbierzemy.Amożeokażesię,żebędzie
cudownie,wypocznieszprzedklasąmaturalnąidorobisz.
Stałamoboknich,alejużniesłuchałam.Więcpostanowione.