Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
imsięwystarczającokompetentny.Usilniestaralisię
doprowadzićdojegozwolnienia.Janatomiast
gowspierałem,kierowanypoczuciemsprawiedliwości,
iczęstochwaliłemprzeddyrektorem.Braklojalności
kolegówwobectegobiednegoprofesora,który
wykonywałswąpracęnajlepiej,jakumiał,napawałmnie
odrazą.ProfesorGiuseppeBonocorewyczułniechęć
kolegówdomnieichoćmniecenił,cosamprzyznał
spotkanypowielulatach,udawał,żebyłprzeciwkomnie,
abyjeszczebardziejniepodpaśćklasie.Podczas
odpowiedziustnej,poprawyzadaniaczywystawiania
ocenzzachowaniamoikoledzyprzekrzykiwalisię:
„Profesorze,zerodlaRuotolo!”Profesor,byćmoże
nieświadomiepragnącsięimprzypodobaćizachować
stanowisko,stawiałmitezera,którychdomaganosię
gromkimchórem.Zerawiązałysięoczywiście
zespecjalnymikaramiwrefektarzu,takwięcbyłem
karanykażdegodnia.Teniesprawiedliwościsprawiały
miwielkiból,leczznajdowałemsiłędoofiarowywania
wszystkiegoPanuimodlitwyzamoichkolegów,bez
podejmowaniaobrony.
Pewnegorazuzagrożonomi,żezostanęwydalony
zInstytutu,coautentyczniemnąwstrząsnęło;poszedłem
jednakdoJezusaipowiedziałem:„JeśliTytegonie
chcesz,niktmnieniewyrzuci…Leczniechsięstanie
WolaTwoja!”.Izamilkłem.
4)Przełożeni,widzącwtedy,żebezprzerwy
milczałem,uznalimniezahipokrytęipostanowili
zdemaskowaćmojąhipokryzjęnajwymyślniejszymi
upokorzeniami.Zostałemmianowanyprefektem,