Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
poryprzesadniedoczynienia,idoznałaprzyjemnegoszoku.
Tofajniepowiedziała.
Zczegosiębędzieszszkolić?spytałBastian.
NaUniwersytecieMedycynyWeterynaryjnejwHanowerze
odbędziesiękongresomagicznychzwierzętachimetodachleczenia.
Opróczbyciasłuchaczkąwygłoszęteżkilkawykładówdodała
pochwiliznieśmiałopobrzmiewającąwgłosiedumą.
Łał,notogratulacje,szefowa!Potychwszystkichjednorożcach,
smokachimantykorachtojużjesteśchybaekspertką,nie?
No,uczestnikomnasaligaciepospadają,jakotymusłyszą
zażartowałaFlorka.
KącikiustIzabeliuniosłysięlekkokugórze.
Wkażdymraziebędępodtelefonem.Gdybyścieczegoś
potrzebowali,lecznicajestdowaszejdyspozycji.
Odstronygabinetudobiegłopukanie,anastępniegłos
przedstawicielkihandlowejzfirmyoferującejpreparatylecznicze.Iza
poprawiłakucykanagłowieiudałasięwtamtąstronę.Kiedyzniknęła
zadrzwiami,Florkapokiwałazuznaniemgłową.
No,nieźle.Czyliweterynariazaczynapoważnietraktować
magicznezwierzaki.
Pojedźmywgóry!wypaliłBastian.
Dziewczynazamrugałaipopatrzyłananiego.
Co?
Wyjedźmygdzieśrazem!Kiedybędzienastępnaokazja,żebyśmy
obojemieliwolne?Całewakacjepracowaliśmy,należynamsię
odpoczynekodtegopierdolnika.Jestpięknapogoda,jeszczezdążymy
sięnacieszyćlatemmówiłpospiesznie,jakbychciałzasypaćFlorkę
takąliczbąargumentów,byniezdołaławszystkichskontrować.
Cotynato?Chodź,będziefajnie!
Potrząsnęłagłową,oszołomiona.Szybkoprzekonałasiędopomysłu
wypadunapóźnewakacje,nadokładkęzBastianem.Nawetgdyby
chciała,niebyłabywstanieodmówić,kiedypatrzyłanajego
uradowanątwarzipostawionewesołouszy.Uśmiechnęłasięszeroko
ipodskoczyławmiejscuzekscytacji.
Okej,pojedźmy!Maszjakiśpomysł?
MożeKarkonosze?Doparkunarodowegomożnawejśćzpsem,
Chojrakteżbypozwiedzał…Tamjestpięknie,byłemtamkiedyś,
dawno.Jaktylkowrócędodomu,lecęszukaćjakiegośpokoju.Czy
apartamentu?Potrzebujemyapartamentu?
Ztobąmogęspaćnawetwkartoniepowiedziała.Posekundzie