Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wzięłagłębokiwdechipokiwałagłową.Zbliżyłasię
domnieidotknęłarękąmałymedalion,któryjejdałem,
aktóregonajwyraźniejnigdyniezdejmowała.
Aletrzymajmniezarękę,dobrze?
Możeszbyćtegopewna.Skinąłemgłową
napotwierdzenie.Dlamnietobyłaraczejprzyjemność
niżobowiązek.
Notowporządku.Chodźmypowiedziałsenator
Spencer,wskazującgłowątłumzłożonyzesłużby
iagentówSecretServiceczekającychprzydrzwiach
frontowych.
Tegowieczoruniewracaliśmydodomunadjeziorem,
zostawaliśmywhotelu,gdzieodbywałosięprzyjęcie.
Bagażezpotrzebnymirzeczamizostałytamjuż
dostarczone.Kiedyszliśmydodrzwi,Annawzięłamnie
podrękę.Przeddomemczekałaczarnalimuzyna.
Patrzyłem,jakjejrodzicewsiadają,apotemwsiedliśmy
my.
Jazdasamochodemtrwałajedyniedziesięćminut,ale
Annaniepuszczałaprzezcałyczasmojejręki.
Najwyraźniejteżniezauważyła,albowcalesiętymnie
przejmowała,żejejrodzicenasobserwowali.
OdpowrotuzLosAngelesnieświadomieszukałaokazji
fizycznejbliskościzemną.Obściskiwałamniebez
przerwy,obejmowaławpasie,brałazarękęalbo
poprostuprzytulałasiędomnie.Uwielbiałemto,choć
uważałem,żeczasemrobitoniwiadomie.
Kiedyzajechaliśmyprzedhotel,czekałnanastłum
reporterówzaparatamifotograficznymi,kamerami
imikrofonami.Szczęściem,dziękiprzyciemnianym
oknom,niemoglinaswidzieć.Podrugiejstronieczekał