Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wieczórbędziewdomu.Wobectegoniemasięczymprzejmować”.
„Towszystkoniemażadnegoznaczenia”niezadowoliłemsię
powiedzeniemtegosobie,leczusiłowałemwywołaćidentyczne
wrażenieuFranciszki,przedktórąniezdradziłemswegocierpienia,
bonawetwmomenciegdygodoznawałemztakągwałtownością,moja
miłośćniezapominała,żepowinnawyglądaćnaszczęśliwą,
odwzajemnioną,zwłaszczawoczachFranciszki,któranielubiła
Albertynyizawszewątpiłaojejszczerości.
Tak,dopieroco,przedwejściemFranciszki,sądziłem,żejużnie
kochamAlbertyny,byłemprzekonany,jakościsłyanalityk,żenic
ztegouczucianiepozostało.Alenaszintelekt,jakkolwiek
przenikliwy,niemożedostrzecswychwłasnychskładnikówinie
podejrzewaichistnieniatakdługo,jakdługopodwpływemzjawiska
zdolnegojewyodrębnićniezacznąprzechodzićwfazęstałązlotnej,
wktórejprzeważniesięznajdują.Myliłemsię,wyobrażającsobie,
żewidzęjasnowmymsercu.Iwiedzę,którejniezdobyłbym
zapomocąnajsubtelniejszychpostrzeżeńumysłu,dałami,twardą,
lśniącą,dziwną,nibykrystalicznąsól,nagłareakcjacierpienia.Tak
przyzwyczajonybyłemwidziećAlbertynękołosiebie,aniespodzianie
ujrzałemnowątwarzPrzyzwyczajenia.Dotądtraktowałemjeprzede
wszystkimjakosiłędestrukcyjną,któraniweczyoryginalnośćizgoła
świadomośćpostrzeżeń;terazwidziałemwnimgroźnebóstwo,tak
zespoloneznami,takwrośnięteswąbezbarwnątwarząwnaszeserce,
żegdysięoddzieli,odwróciodnas,doznajemyzestronytegobóstwa,
naktóredotądprawieniezwracaliśmyuwagi,cierpieństraszliwszych
niżwszystko,cosiędapomyśleć,iokrucieństwabezwzględniejszego
niżokrucieństwośmierci.
Najpilniejsząrzecząbyłoprzeczytaniejejlistu,skorochciałem
zastanowićsięnadsposobemsprowadzeniajejzpowrotem.Czułem,
żebyłemwstanietozdziałać,ponieważprzyszłośćistniejewyłącznie
wnaszychmyślachisądzimy,będziemymoglijeszcze