Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zmodyfikowaćinextremisdziękiinterwencjinaszejwoli.Ale
jednocześnieprzypominałemsobie,żewidywałemprzyszłość
ulegającąinnymsiłomniżmojaiwobecktórychtymbardziejbyłbym
bezbronny,imwięcejczasumiałbymdorozporządzenia.Cóżztego,
żegodzinajeszczeniewybiła,jeżeliniemamywpływunato,cosię
wniejwydarzy?KiedyAlbertynażyławmymdomu,byłem
zdecydowanyutrzymaćwrękuinicjatywęnaszegorozstania.Imimo
towyjechała.Otworzyłemjejlist.Brzmiałnastępująco:
DrogiPrzyjacielu,wybacz,żeniemiałamodwagiosobiście
powiedziećCitychparusłów,któretuprzeczytasz,alejestemtakim
tchórzem,taksięzawszeCiebiebałam,żenawetzmuszającsię,nie
miałamnatosiły.OtocobymCipowiedziała:naszewspólnepożycie
stałosięniemożliwe,samwidziszpoawanturze,którąurządziłeś
ostatnio,żecośsięwnaszychstosunkachzmieniło.Comożnabyło
załagodzićowegowieczoru,zakilkadnistałobysięnie
donaprawienia.Lepiejzatem,skoroudałosięnampojednać,żebyśmy
sięrozstalipoprzyjacielsku.Dlatego,Kochanie,piszędoCiebieten
listiproszę,byśbyłtakdobryi,jeśliCiętrochęmartwię,przebaczył
mi,myślącowielkimzmartwieniu,jakiebędziemoimudziałem.Drogi
Chłopaczku,niechcębyćTwoimwrogiem,dośćciężkoprzeżyjęto,
żestopniowo,alebardzoprędko,stanęsiędlaCiebieobojętna;wobec
tego,jakożemojadecyzjajestnieodwołalna,nimprześlęCitenlist
zapośrednictwemFranciszki,poproszęomojekufry.Żegnaj,
zostawiamCinajlepszączęśćsiebiesamej.
Albertyna
Towszystkonicnieznaczy,rzekłemsobie,tonawetwygląda
lepiej,niżmyślałem.Pisałanajwidoczniejdlaefektuichciałamnie
przestraszyć.Trzebazająćsięsprawąnajpilniejszą,toznaczywciągu