Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
namokrymbruku.Nawetspodopadniętegołukukapturawidziałem,
jakmężczyzna,balansującnajednejnodze,oglądapodeszwębuta.Stał
wmiejscupierwszychdrzwi.Mówiłdosiebieiprzeklinałpekaesy
zVolánbuszu.Widziałemwbitąwpodeszwępinezkę.Wściekłsię,
kiedystraciłrównowagęiniemalwpadłnaśmietnik.Walnąłwkubeł.
Niezrozumiałem,comówi,dlategonakilkachwiluniosłem
pstryknięciemkaptur,żebylepiejwidzieć.Kobietaprzeszławmiejsce
trzecichdrzwi.Mężczyznamiałnaramieniutorbę;drażniłogo,żejeśli
tylkonietrzymasięprosto,pasekwciążmusięzsuwa.Facetdziwnie
mówił.KiedyTatulozebrałsięnaodwagęipowiedziałMatli,żejej
niekocha,spilisięobojedonieprzytomności.Razem.Matla
wtajemnicywłączyładyktafon,widziałem,jakmigałnapółce
zksiążkami,zagrzbietemLeksykonudlamłodzieży.Rozmawiali
otym,żemiłośćnieoznaczajeszczekochania.Zachowywalisiętak,
jakbyoglądalitelewizję,TatuloprzykucnąłunógMatliniczympies.
MamazrobiłazdjęcieostatnimbrudompozostawionymprzezTatula.
Wtedyteżniebyłowidać,ktokogoniekocha.Oniniemówilitakjak
tenmężczyznaztorbą.Aonprzeciągnąłpodeszwąpokrawężniku
iprzeztojeszczemocniejwbiłpinezkęwbut.Przypomniałemsobie
miejscepocegłach.
Zaburczałomiwbrzuchu.Matlaobiecała,żepoczekanamnie
zkolacją.Zapowiedziała,żenadziświeczórbędągotoweGwiazdy
Egeru.Zgadywałem,cobędziedojedzenia,bakłażanczypasta.
Narogurynkuwygrzebięczapkę,akapturwezmędotyłu.Alepięści
dokieszeni.Widziałemtozwyprzedzeniem:pójdęśrodkiemjezdni,
żebypsynieszczekały.KiedyMatlaotworzydrzwi,poznampojej
oczach,czywyglądającmnie,zasnęła.Będziesięwypierała,jeśli
zapytam.Zaczeka,zdejmęnowąkurtkę,czapkęzpomponem
izrzucęznógbuty,bodopierowtedyzwykładawaćmicałusy.
Zawszejednegodługiego,dwakrótkie.Gdypójdziedokuchninakryć
dostołu,niewytręjejślinyzrobiętodopieropodczasmyciarąk