Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2.
Zośka
Mojemottożyciowezawszebrzmiało:nictaknaprawdę
niedziejesiębezprzyczyny.
Oddnia,wktórymtesłowastałymisiębliskie,nigdy
niezwątpiłamwichsens.dodziś.Wchwili,gdy
pakowałamdwieniewielkietorbydobagażnikamojej
czerwonejtoyotyyaris,wątpiłam,żeto,cosięwłaśnie
wydarzyło,rzeczywiściebyłopocoś.Wjednejchwili,
wciągukrótkiejrozmowy,straciłampartnerażyciowego
izostałamsamazrozwijającymsięwemniedzieckiem.
CzyRadekpostąpiłbytaksamo,gdybymniemiałasię
gdziepodziać?
Wsiadłamzakierownicę,leczminąłprawiekwadrans,
zanimodjechałamspodbloku.Hamowaneoddłuższego
czasułzyzalewałymitwarz,aszlochdławiłwpiersi
prawiedobólu.
Tylkoonmizostałpotym,jakumarłSebastian.
Onikoleżankazpracy,Wera.Byłyśmyzesobąnatyle
blisko,żeniebałamsięjejzwierzyćztrudnychemocji
posamobójstwiebrata.Aonazogromnymwyczuciem
potrafiłaokazaćmiwsparcie,zacobyłamjej
niewypowiedzianiewdzięczna.Naszczęścieniemusiałam
jejterazprosićopomoc,miałamsiędokądudać.
Narokprzedśmierciąbabciaspisałatestament,
przekazującswojemiejscenaziemimnieibratu.Gdy
otrzymaliśmyspadek,Sebawynajmowałkawalerkębliżej