Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niewidziałnajmniejszychoznakruchu,alekiedymiałsięjużodprężyć
iuznać,żebyłototylkoprzywidzenie,tocośruszałosięznowu.
Koszmarnieniewyraźnykształtpowolizbliżyłsiędołóżka,awkońcu
zniknąłujegopodnóża,gdzieSeanniemógłgojużwidzieć.
Patrick!powtórzyłjeszczeraziwcisnąłsięwnajdalszykąt
łóżka,byledalejodpełznącegostwora.Potemusłyszałdźwiękdrących
odrewnopazurów,jakbycośpięłosiępostarymsłupiełóżka.
Wstrzymałoddech.Nadkrawędziąpryczypojawiłysiędwaczarne,
przypominająceszponiastedłoniekształty,obrzydliwiezdeformowane,
którejakbypocośnaśleposięgały,azanimijużpochwili
potwornamaskaprzerażeniainienawiści,czarne,powykręcane
obliczeozupełnienieprawdopodobnychoczach:czarnych,
opalizującychźrenicach,otoczonychżółtątęczówką,którazdawałasię
świecićwciemności.Seanwrzasnął.
WtejsamejsekundziePatrickteżjużniespałitakżekrzyczał,
achwilępóźniejwdrzwiachpojawiłasięGloria,którawłączyła
światło.
TużzaniąstanąłPhil,aoddrzwipokojuGabbiedobiegłjejgłos:
Cosiędzieje?
GloriawyciągnęłaręceiprzytuliłaSeana.
Ocochodzi,kochanie?
Coś...zacząłSean.Niemogącdokończyć,wskazał
tylkopalcem.Philurządziłcałeprzedstawieniezprzeszukiwaniem
pokoju,awtymczasieGloriauspokajałaprzestraszonegochłopca.
Gabbiewystawiłagłowęzzadrzwiswegopokojuipowtórzyła:„Co
tusiędzieje?”MiałanasobiezadużypodkoszulekUniwersytetuLos
Angeles,któregoużywałajakokoszulinocnej.
ZmieszaninąulgiipogardywgłosiePatrickodpowiedział:
Seanmiałkoszmar.
PogardliwytonbratakazałSeanowizareagować:
Toniebyłsen!Wpokojucośbyło!
NocóżwtrąciłPhilcokolwiektobyło,jużsobieposzło.
Kochanie,tobyłtylkosen.
WcalenieodparłSean,rozdartymiędzyłzamifrustracji
zpowodutego,żemuniewierzą,agorączkowąnadzieją,byćmoże