Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tutejszychlasów.Jesttamzwyklegorącoisucho,adotegostrasznie
siękurzy.Alejużprzywykłam.
Uśmiechnąłsię,aonadoszładowniosku,żepodczasuśmiechu
ładniewyginamusięliniaust.
NigdydotądniebyłemnazachódodMissisipi.Paręlattemu
myślałem,żewybioręsiędoLosAngeles,alewczasieżeglowania
złamałemnogęiwtensposóbzmarnowałemcałelato.
Jakcisiętoudało?
Wypadłemzłódkiitrafiłemnapołaćtwardejwody.
Myślałaprzezchwilęintensywnie,boodpowiedziałjejzbardzo
poważnąminą,potemjęknęła.
Alezalewasz!Jesteśtakisamjakmójojciec.
Uznajętozakomplementodparłzwesołymuśmiechem.
Ataknaprawdętojedengłupek,któremusięwydawało,żeumie
żeglować,wykonałzwrotprzezsztanginikogonieuprzedził,
ajazłapałemzabomiwyrzuciłomniezaburtę.Roztrzaskałemnogę
wdrzazgi.Następnepółtoradniaspędziłemwłubkachzwioseł,potem
dziewięćtygodniprzeleżałemwgipsieijeszczesześćwnim
przechodziłem.Chirurgspisałsięświetnie,aleitaknieodzyskałem
stuprocentowejsprawności.Kiedyjestzimno,trochękuleję.
Noibeznadziejniebiegam.Zatodużochodzę.
Przezjakiśczasjechaliwmilczeniu,cieszącsięciepłym,
wiosennympowietrzemiwidokiemlasu.Zapadłaniezręcznacisza,
bokażdeznichczekało,todrugiecośpowie.Wkońcuodezwałsię
Jack:
Jakąspecjalnośćwybrałaśnastudiach?
JeszczeniezdecydowałamodparłaGabbie,wzruszając
ramionami.Jestemdopieronadrugimroku.Wahamsięmiędzy
psychologiąaliteraturą.
Nieznamsięzbytnionapsychologii.Spojrzałananiego
ironicznie.Toznaczy,niewiem,coztakąspecjalizacjąmożna
robićpotem.Aleczywybierzeszjedno,czydrugie,będziesztomusiała
kontynuowaćnastudiachmagisterskich.
Ponowniewzruszyłaramionami.
Jakjużmówiłam,jestemdopieronadrugimroku.Mamjeszcze