Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dośćradykalna.Byłamzamała,żebydużoztegozapamiętać,
aleztego,comówiłamimojababka,obojezachowywalisię
nieszczególnie.Ztym,żewopiniiwiększościmałżeństworozpadłosię
zwinymamy.Potrafibyćnaprawdęwredna,adotegojestuparta.
Nawetjejwłasnamatkaprzyznała,żegłównaczęśćwinyleżałapojej
stronie.Takczyowak,pewnegowieczoruojciecwróciłdodomu
izastałnapakowaniu.WłaśnieotrzymałazeSzwajcariispecjalne
zezwolenienalotzCzerwonymKrzyżemdoWietnamu,żebymogła
napisaćoupadkuSajgonu.Alemusiaławyleciećjeszczetegosamego
wieczoru.Międzyniminieukładałosięwtedyzadobrze,więcojciec
oznajmił,żejeślipoleci,tomożejużniewracać.Noiniewróciła.
Jackpokiwałgłową.
Niechcęwydawaćsądów,alewyglądanato,żedlatwojejmatki
tobyławymarzonaokazja,nowiesz,tenupadekSajgonuiwogóle.
Zjegosłówwynikałojasno,żeuważa,jejojciecniemiałprawa
żądać,abyżonazostaławdomu.
No.Aletaksięskłada,żejabyłamwtedywszpitalu
zzapaleniemoponmózgowych.Mówią,żeomałonieumarłam.
Gabbiezamyśliłasięnachwilę.Prawieniepamiętam,
jakwygląda.Znamconajwyżejzezdjęć,atonietosamo.
Takczyowak,stałasiępieszczoszkiemradykałów,azanimwojna
dobiegłakońca,byłajużdośćszanowanąpisarkąpolityczną.Terazjest
wielkądamąlewicy,orędowniczkąpopulistycznychhasełnacałym
świecie.Jedynądziennikarką,którejpozwolonoprzeprowadzićwywiad
zpułkownikiemZamorą,kiedybyłwniewoliurebeliantów,itakie
tambzdury.Resztęjużznasz.
Musiałocibyćciężko.
Pewnietak.Aleniepamiętam,żebykiedykolwiekbyłoinaczej.
Tatomusiałbywaćwwytwórnionajróżniejszychporach,częstoteż
musiałjeździćnazdjęciapleneroweitympodobnerzeczy,
więczostawiłmnieubabki.Wkażdymrazietoonamnie
wychowywała,dopókinieskończyłamdwunastulat.Potemzaczęłam
chodzićdoprywatnejszkoływArizonie.Ojciecchciał,żebymznim
zamieszkała,kiedyożeniłsięzGlorią,alebabkaniechciała
natopozwolić.Niewiem,jaktodokładniebyło,alechybatato
próbowałmnieodzyskać,aonagopostraszyła.Spojrzałauważnie
naJacka.Larkerowietostararodzinazestarymipieniędzmi,