Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dorosłych.Terazmiałemdziewiętnaścielat,głowępełną
marzeńiwielebliznnasercupotym,cozostawiłem
zasobą.
Włóczykijbyłgigantycznymkocurem.CiociaAnia
znalazłagoosiemlattemupodmarketem,
wychudzonego,zzaawansowanymkocimkatarem.Jedno
okowcałościzająłgigantycznyropień,wwynikuczego
musiałozostaćusunięte.Ciociawłożyłamnóstwo
zaangażowaniaipieniędzy,byuratowaćżycietego
biedaka,agdysięudało,zaszczepiłago,wykastrowała
iodtejporymieszkalirazemwładnym,dwupiętrowym
domkuzwidokiemnamorze.
CiociaAniabyłasiostrąmojejmatki,leczgardziłanią
wtakimsamymstopniujakja.Zjakiegośpowodunigdy
nieznalazłasobiefaceta,niemiaładzieciizostała,
mówiącwprost,starąpannązkotem.Uczyłageografii
wszkolepodstawowejinieustanniepowtarzała,żedzięki
pracyzuczniamiczujesięcałkowiciespełniona.Zapytana
ozwiązkizmężczyznami,milkłalubodpowiadałabardzo
enigmatycznie,żekiedyśsięzakochała,aleniewyszło.
Wtakichmomentachszybkoprzekierowywałatemat
namnieboprzecieżmiałemdziewiętnaścielat,anadal
byłemsam.Jakmogłemniespotykaćsięzżadną
dziewczyną,takiprzystojnychłopak?
Niechciałem.Wmojejpracykażdegodniawidywałem
wieleładnych,zainteresowanychmnąlasek,leczjakoś
żadnaniewydawałamisięnatyleabsorbująca
ioryginalnawswoimsposobiebycia,bymzechciał
zatrzymaćsięprzyniejnadłużej.
Obudziłemsięwpołudnie.Przespałemspokojniesześć
godzinitowystarczyło,bympoczułsięcałkiem