Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
melancholii?IczymyniejesteśmyzastarzynaporadyGoogle?!
–wykrzyczała,poczymzakryłaustadłonią.
Patrzyłnaniąwosłupieniu.
–Alemaszwielkiedziąsła.Niezauważyłemtegowcześniej.
–Bostaramsięichniepokazywać.
Umówiłasięjeszczezdwoma.Jedenmówiłtylkoosobie,drugi
okazałsięnawetfajny–doczasu,ażspróbowałzaciągnąćjądo
łóżka.Iwtedypowiedziałamu,żeznimzrywa.
22czerwca2019
Kiedyzadzwoniłtelefon,odłożyłapęsetęiodebrałapołączenie.
–Acotysiętaknieodzywasz?
Tobyłbrat.
–Masznowynumer?–zapytaławodpowiedzi.
–Inowytelefon.–Trochębyłztegodumny.–Couciebie,
Buła?
–Nic–odpowiedziała.
Chociażpogorszyłsięjejostatniowzrok.Postanowiłateżwziąć
sięwkońcudorealizacjinoworocznychpostanowień,poczynio-
nychpółrokutemu:zdrowiejsięodżywiać,więcejsięruszać,
nauczyćsięznakówdrogowych,udzielaniapierwszejpomocy
ijęzykaangielskiego.Znaleźćwkońcuodpowiedniegofaceta.
Oddłuższegoczasunosiłasięzzamiaremutworzeniakon-
tanaTinderze.Niewiedziałatylko,najakiezdjęciepostawić.
Próbowałazrobićsobieselfie,naktórymmiałabywielkieoczy
iustawdzióbek,alejejniewychodziło.Zfiltremupiększają-
cymwyglądała,jakbypozowaławmasce,awyszczuplający
nieproporcjonalniejąwydłużał.Wkońcuzdecydowałasięna
fotografięzgrzybobrania,naktórejwyglądałaprawieatrakcyj-
nie,mimożenacodzieńjejtwarzbyładalekaodładnychbuź
17