Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mokraodporannejrosy.
Dzieńdobry.Bodensteinprzywitałlekarza,któryklęczałobok
zwłok.Mężczyznaodpowiedziałzdawkowymskinieniemgłowy.
Kobieta
leżała
w
trawie
z
lewą
ręką
podgiętą
pod
plecy
izpodkurczonyminogami.Jejjasnewłosyniczymwelonokalały
pobladłątwarz,azszerokootwartychoczuwyzierałomartwe
spojrzenie.Bodensteinuniósłgłowęipopatrzyłnawieżę.Tobyła
masywna,drewnianakonstrukcja,wznoszącasięwysokowniebo,
sporoponadczubkiokolicznychdrzew.Piaoparładłonienabiodrach
iprzyjrzałasiędenatce.
Samobójstwo?zapytałanieufnieiprzeniosławzroknalekarza,
któryznównachyliłsięnadmartwąkobietą.
Niewiem.Niemażakietuanitorebki,zatoszpilkina
dziesięciocentymetrowychobcasach.Nieszczególniedobraneobuwie
dospacerówpolesie.
Nopewnie,żesamobójstwowtrąciłsięniegrzecznie
Schöning.Jasnasprawa.
JakośniechcemisięwierzyćzaprotestowałaPia.
Samobójcyodruchowowybijająsięprzyskoku,przezcolądują
stosunkowodaleko.Tutajmamyzwłokibezpośrednioprzysamej
wieży.Onaraczejnieskoczyła.
Schöninguniósłkpiącobrew,ajegozarozumiałyuśmiechstałsię
nieprzyjemny.
Jakieśustalenia?Bodensteinspojrzałpytająconalekarza.
Hm.Onanieżyjeodparłmężczyzna.
ToprzechodziludzkiepojęcieoznajmiłaPialodowato.
Naprawdęnicwięcejnieudałosiępanuustalić?
Lekarzspojrzałnaniąurażonymwzrokiem.Podniósłsię.Bodenstein
zauważył,żesięgajegowspółpracowniczceledwiedobrody.Krasnal,
którynajwyraźniejswójmikrywzrostrekompensowałuwagaminiena
miejscu.