Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
miejsce.Prostypodziałmajątku,rozstanie
zaporozumieniemstron.
Niechciałamgoszantażowaćaniiśćznimnawojnę.
Wiedziałam,żejeślioskarżęgooprzemoc,zniszczę
mużycie.Przezwzglądnamojąmiłośćdoniegochciałam
tegouniknąć.Pozatymnaprawdęniemiałamochoty
naużeraniesięwsądach.Wolałammiećtojużzasobą,
wspokojuopłakaćzłamaneserceipójśćdalej.Delikatny
szantażmógłjednakpomócwzakończeniucałejsprawy
polubownie.Przynajmniejtakąmiałamnadzieję.
OczyLiamawypełniłysięłzami.Czułam,jakprzez
toijazaczynamsięłamać,aleniezmieniałotomojej
decyzji.
Van,proszębłagał.Kochamcię.Dajmichociaż
jednąszansę.
Dałamcijużichowielezadużozauważyłam.
Powinnambyłaodejśćwchwili,gdyuderzyłeśmnie
porazpierwszy.Alejaciwybaczałam.Zkażdąkłótnią
corazbardziejprzesuwałamgranicęswojej
wytrzymałości.Niechcęczućulgi,gdymnie
spoliczkujesz,zamiastpchnąćnaszkłobądźprzydusić.
Niechcęsiędłużejbać.
Przyostatnimsłowiezadrżałmigłos.Wychodząc
zaLiama,czułam,żeznalazłamsięnawłaściwym
miejscu.Będącwjegoramionachtamtejnocy,czułam
spokój.Późniejówspokójipoczuciebezpieczeństwa
zamieniłysięwniepewność.Myślałam,żemogęztym
żyć,leczwkońcu,pewnejnocyleżączmężemwłóżku,
zdałamsobiesprawę,żetomałżeństwomniezmienia,
itowcalenienalepsze.Czułamsięsamotnaizagubiona.