Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kartkazdziennika(13)
DziśranoumarłTadeuszRóżewicz.Ranoodsłuchiwałem
izmozołemspisywałemrozmowę,jakązEustachymRylskim
napotrzebypublikacjiw„Inter-”przeprowadziłRadekSioma.
Popołudniusadziłemziemniaki.CzyTadeuszRóżewiczlubił
ziemniaki?Gdybymisięchciało,przekopałbympodkątemrelacji
kartofel–T.Różewiczwierszetegoostatniego.Alemisięniechce.
„Noiumarł”–napisałdomnienaFacebookuRafałRóżewicz
–„Ajanawetniezdążyłemosobiściestryjkapoznać”.Aletochybanic
straconego;przypominamsobiebowiem,jakniegdyśRafałopowiadał
mi,żekiedyTadeuszdowiedziałsię,żeistniejejeszczejedenpoeta
noszącyświęteiświetnenazwisko„Różewicz”,rzekłbył:
„AnacokomudrugipiszącyRóżewicz?Kiedyśjedenjużpisał,ale
umarł.Terazteżjesttylkojeden,drugicałkowicieniepotrzebny.
DwóchpiszącychRóżewiczówtoopołowęzadużo”.Dziświdzę,
żemiałrację,bo,jakpowiedziałRylski(wrzeczonymwywiadzie),
„wperspektywieświatawszystkomusisięwjakiśsposóbbilansować”.
Noisiębilansuje.