Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Aneks
Już,jużmiałemzacząćinaczej,alezaczynamtak,jakzwykłosię
zaczynać,pozostającbezresztypoddanymzasadomsavoir-vivre’u:
odpoczątku.Początekjestwieczny,cokolwiekbyniemówić.Tytuł,
zgodnieztytułem,przychodzinakońcu.
Autobusstałwkorkuodszampana.Jechałemdokądś,próbującnie
podejmowaćsięperegrynacjizwiązującychwjednoprzeczucieciała
zciałem,bobędąc:swoimautorem,czytelnikiemikrytykiem,nie
będącprzytymżadnymznich,wszystkostąddopojutrzazamykałem
w„teraz”.
Niemanicpoza„teraz”,przestępowaniemznoginanogę,
zeświatadoświatła(i,bojakżebyinaczej,odwrotnie),nasze
wspomnieniaopisująsięnawzajem,nasze„nawzajem”witająsię
odprogu(bólu),chociażnicichniełączypróczwyrazu„chociaż”.
Pamięćstanowiprawodojazdynawstecznym,ulicznelatarnie
konkurująociemnośćżyjemywpolugry,aktotwierdziinaczej,
ztymzgoda.