Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
krzyknąłzwycięsko:
Mamcię,jużminieuciekniesz!
Jednocześniewyrzuciłnabrzegsporychrozmiarów
miętusa,któryukrywałsięwcieniupodwodnego
kamienia,tkwiącegonadnierzeki.Janekwyskoczył
zanimnabrzeg,gdyżmiętuspodskakiwał,staczającsię
wstronęrzeki.Wprawnymruchemchwyciłrybę
zaskrzelainabiłnawcześniejzerwanągałązkę
wierzby.
Terazjużjesteśmoja!zawołał.
PochwiliJurekwyciągnąłzwodyolbrzymiegoraka
iwyniósłgonabrzeg.Wykopałrękamidośćgłęboki
dołek,poczymwrzuciłtamzdobycz,przykrywająccałość
dużymiliśćmiłopianu.
Jakzłowięwięcej,będzieconieśćdodomu!
wykrzyknął.Obajchłopcypozłowieniunastępnych
sztuk,oznajmialiswojesukcesygłośnymiokrzykami,
kładącswojezdobyczewbezpiecznymmiejscu.
Takzajęciniezauważyli,żenadbrzegiemrzeki
pojawilisiędziewczętaichłopcyzmiasta.Wśródnich
byłarównieżTereska,którachodziłazJankiemdotej
samejklasy.
JanekbardzolubiłTereskę,choćogólnieniecierpiał
dziewczyn.Bardziejzżytybyłzotaczającągobujną
przyrodąichłopięcąpodwórkowąwolnością.Ale
tawłaśniejednajedynaTereskabyładlaniegojakaś
bardziejbliska,choćnikomuotymnigdyniepisnąłnawet
słówka.
Widziałjakdziewczętaweszłydowody,podnosząc