Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
błyskawiczny,iwsuwane.
Ajaznikimnierozmawiam.
–Przecieżwystarczysięprzywitać–powiedziała
Jenna.–Taksięprzecieżzaprzyjaźniłyśmy,pamiętasz?
Powiedziałaś:„Hej”,apotemsamosiępotoczyło.
–Miałampięćlat–odparłam.–Iniewiedziałam,
czymtogrozi.
–Notoudawaj,żeznowumaszpięćlat.–Roześmiała
się.–Siedziszpotureckunatrawieiliżeszlody
sorbetowe,kiedydziewczynkaztragicznągrzywką
wychodzizdomupodrugiejstronieulicy.Wyglądatak,
jakbyktośobciąłjejwłosymaczetą.Przywitajsię
zbiedactwem.
–Tonietakieproste–westchnęłam.–Przecieżmnie
znasz.
Jejtwarzznowupojawiłasięnaekranie.
–Znamciędoskonaleiwłaśniedlategomusisz
tozrobić,inaczejprzezresztęliceumbędzieszsamotna
inieszczęśliwa.Pewniezacznieszukrywaćsięwkiblu.
Naprawdędobrzemnieznała.
Dlategowłaśnieobiecałamjej,żedzisiajprzywitam
sięzkimśwszkole.Tymkimś,kogowybrałam,jest
HallieBryce.Jejszafkasąsiadujezmoją,więcdoHallie
naogółdocierato,cozdołająwyprodukowaćmoje
strunygłosowe.Niebędęmusiałasięwysilaćani
donikogopodchodzić.
Odchrząkuję,żebysprawdzić,czymojegardłonadal
działa,iwtymsamymmomenciezauważamidealny
koczekHallie,którasuniepokorytarzuwmoim
kierunku.Natychmiastsłyszępulsowaniekrwi
wuszach.