Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sugerowałMantras.
Zgadzasię,leczżadnezaklęcieniepozwalaukryć
prawdziwejtożsamościnacydzieńwstuprocentach.
Nawettwojeczary-marytuniepomogąwtrąciłSariel.
Aczyktośtumówiocałkowitymkamuflażu?
Wystarczytylkozakryćto,cowidoczneoznajmił
Mantras.
Tylkoczym?Zapewneniemaszciuchówmnicha
przysobie,prawda?spytałSariel.Dyskusjęprzerwała
nadlatującaanielica.
Panie,braciawołającięnazebranieraportowała,
majączanicrozmowęaniołaidemona.
Savariusiresztapoczekają.Mamswojesprawy
dozałatwieniaodmówiłMantras.
Niech„PanNiania”wracadosiebie.„DużaDzidzia”
znajdziedrogędoceluwtrąciłSariel,aanielica
spojrzałananiegozpogardą.
Twoja…egzystencja,samfakt,żeoddychasz,jest
hańbądlanaszegoświatawypowiedziałasiękobieta.
Kolejnapierzastałajza,którejdumauderzyła
dogłowyiznalazłatamsporomiejsca…Wracaj,
Mantrasie,doswoichizabierzzesobądumną
księżniczkę.Zobaczę,czytwojasugestiasięsprawdzi,
leczcudównieobiecujęuspokajałgoSariel,podczas
gdyMantrasmusiałmęczyćsięzlekkomyślnąanielicą,
którachciałarzucićsięzłapaminademona
igoudusić.
Aniezrobiszniczegogłupiego?Mogęnapięć
minutzostawićcięsamego?wątpiłMantras.
Aczyistniejewiększagłupotaniż,ogólnieujmując,
„mój”przypadek?odparłSariel,aaniołpoleciał
ztowarzyszkąpodpazuchą.
Odczegobytuzacząć…
!!!rozmyślał,gdy