Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RobertWójcik
„Nieznanykolortwoichoczu”
wydanie1.,luty2013
www.goneta.net
magnesu.PowciśnięciuguzikawdrzwiachukazałsięKurakiwrzasnąłpodpitym
głosem:
Właźcie,piesjestzamknięty!
Mamynadzieję
Fajnie,żedotarliście.Myślałem,żewaszasypało.
Daliśmyradę.JaktamAga?
DziękiBoguzdrowa,alebladajestjakśnieg.Wchodźcie,wchodźciedalej,
pewnienawetniewiecie,żejestminusdwanaście,co?Nieźle,prawda?
Nawetnieczuć.
Alkoholuodparnia.No…przynajmniejwtejchwili.
Chybatak.
Witajciewnaszychskromnychprogach.
Mieszkaniewyłożonebyłodrewnemcałośćkorytarzeipokoje,anaścia-
nachwisiałytrofeamyśliwskieidyplomyojcaKuraka.Pozatymwnętrzedomu
przedstawiałosięraczejskromnie.Wogromnychpokojuzbuzującymsięogniem
wkominku,nakanapieleżałaAga.Popijaławodęmineralną,zzaciekawieniemprzy-
glądającsięNoriemu,rozbierającemuwłaśnieswojąpartnerkęzpłaszczaibutów.
Nanogiwłożyłjejkapciemamykumpla,aKurak,widzączaangażowanieMoriego,
powiedziałśmiertelniepoważnymtonem:
Stary,jesteświelki.
Dajspokój.
Mówięci,jesteśnajlepszymczłowiekiem,jakiegoznam.Serio,serio.
Zadużowypiłeś.
Absolutnienieizatocięwłaśnielubię.Resztatychskurwysynówmyślitylko
osobie,aty,noż,jesteświelki.
Bocijeszczeuwierzę,icowówczas?
Jajcarztotyjesteś,alemusiałemcitopowiedzieć.
Dlaczego?
Zuwaginato,corobisz.
Przecieżtonicnadzwyczajnego.
Dlaciebieowszem.No,chodź,pogadamyotymwkuchni,adamyzostawmy
same.
32