Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
otymmowa:kiedywreszciebędęmógłnauczyćcię
surfować?
Pewnienigdy.
Rozluźniłasięiwtuliłatwarzwjegoszyję.Wciągnęła
wnozdrzazapachoceanuisłońca.Fascynowały
wtymchłopakuzadowoleniezżycia,honor,
szczerośćirównowagaduchowa.Laylatęskniłazatym
wszystkim,choćwiedziała,żenigdytegonieosiągnie.
MimoolbrzymichróżnicmiędzynimiMateo
akceptowałtaką,jakabyła.Nigdyniepróbowałjej
zmienićaninarzucićswojegopunktuwidzenia.
Żałowała,żeniemożnategosamegopowiedzieć
oniej.
Kiedywsunąłjejpalecpodbrodęiichustasię
spotkały,Laylazareagowałatak,jakkażdadziewczyna,
któraspędziłatrzygodziny,czekającwłaśnienato.
Początkowopocałunekbyłdelikatny,żartobliwy,ich
językiledwiesięzesobąstykały.Potemprzywarła
doMateacałymciałemiobjęłagotakmocno,żezjego
ustwydobyłsięjęk.
Laylo…wyszeptał.Możeznajdziemyjakieś
cichemiejsce,gdzieudanamsiędokończyćto,
cowłaśniezaczęliśmy?
Przyciągnęłagodosiebietakblisko,nailetylko
pozwalyjejobctedżinsyijegokombinezon.Kiedy
jegoręceznalazłysiępodjejbluzą,przezcałejejciało
przebiegłafalagorąca.Dotyksprawił,żenabrała
ochoty,bykochaćsięznimnatymciepłym,złocistym
piasku.Naszczęściemiałnatyleprzytomnościumysłu,
byodsunąćsięodniej,zanimobojezostaliby
aresztowani.