Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
chociażonarównieżgokochała,niepozwoli
muwygrać.
Wkońcuoderwałsięodpocztówkowegowidoku
słońcakryjącegosięzahoryzontemiodwróciłsię
doniej.
Niezniosęmyśli,żeznajdzieszsięwtymbagnie.
Zacisnąłpięść,mnąculotkę.Całytenświatek
tojednowielkiekłamstwo,aIratobydlak,którego
gównoobchodzilosdzieciaków,dziękiktórymsię
wzbogacił.Dbatylkoowłasneinteresy.Wyrzucili
Carlosazlokaluipozwolilimuumrzećnaulicy,
bodziękitemuniemusieliwzywaćkaretkiizamykać
klubu.Chociażzałożęsię,żeskorzystalinaskandalu.
ToniebyłklubIry.
Wszystkietakiesame.Carlosbyłnaprawdę
inteligentnymchłopakiem,azobacz,cosięznimstało.
Niepozwolę,żebytosamoprzydarzyłosiętobie.
NiejestemCarlosem.Wchwili,gdywypowiadała
tesłowa,jużichżałowała.Zrobiłabywszystko,
byjecofnąć.
Toznaczy?
Zawahałasię,niebędącpewna,jaktowyjaśnić,żeby
nieurazićgojeszczebardziej.
Pójdętamwokreślonymcelu…
Istniejąinne,lepszesposoby,żebytozrobić.
Wymieńchoćjeden.
Opuściłagłowę,mającnadzieję,żeMateozrozumie,
żeonagokocha.Jednakzabrnęliwślepąuliczkę.
Wrzuciłulotkędonajbliższegokoszaiotworzyłdrzwi
odstronypasażera,zupełniejakbyuważał,żejuż
posprawie.