Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zadymę.Przyjeżdżaniezwykłygość,jestjakaśsprawa,jakaświelka
debata,wielkiespotkanie.
NaprzykładzeStefanemKisielewskim?
ToStefanwdużejmierzewLubliniezrobiłmiduszpasterstwo.
Przyjeżdżałtukilkarazy.Opowiadałopolitykachpartyjnych,żartował
znich.Choćwtedyśmiaćsięznichniebyłowolno.Patrzyłem
nastudentów.Onopowiada,obserwujęichiwidzę,żeposzedł
pierwszydelikatnyśmiech,apotemzaczynająsięśmiaćpełnągębą,
cimoistudenci.Myślę:ooo,jużdobrze,jużdobrze,zachowująsię
normalnie.
Przychodzeniedoduszpasterstwabyłorodzajemodwagi?
Bardzodużejodwagi.Onitutajcałymidniamiprzedkościołemczasem
stali.
Dlademonstracji?
Byłokres,żeobserwowalinascichaczem,awktórymśmomenciejuż
oficjalnieszli.Zamnąchodziliwdzieńiwnocy.Widocznietylumieli
funkcjonariuszy,żemusieliichczymśzająć.
Zima,mamyjakieśzajęciawduszpasterstwie,aprzedkościołem
stoifacetwczapce.Powolischodzisięmłodzież.Ikażdykomiczne
pokazuje,ilemafacetśniegunaczapce.Tylepokazuje.Kolejny
pokazujeręką,żewięcej,następnyjeszczewięcej(śmiech).
Stali,żebyzastraszyć.
Tak,zastraszyć.Tutaj,naprzeciwkokościoła,jaksięwchodzi,oni
mieliswojeoknoipunktstałejobserwacji,teraztendomjestspalony,
więcmłodzież,którasiętutajzjawiała,musiałamiećświadomość,
żegdzieśtamzostaniezanotowana.