Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
N-nieodpowiedziałprzepełnionymcierpieniemgłosem.
MamtakąnadziejęmruknąłpanHarrisoniwróciłdopisania
natablicy.
Uśmiechnęłamsięzłośliwie,agdyMakszobaczyłmójwyszczerz,
napisałminamarginesiewzeszycie:„jesteśsadystką”.Tylkomnie
tojeszczebardziejrozśmieszyło.
Dzieńminąłszybko.Matematyka,literaturaangielska,biologia
iWF.Dostałampiątkęzaaktywnośćnazajęciachzliteratury
angielskiejipochwałędodziennikazapomocwsprawdzaniu
kartkówek.Swojądrogąsprawdzaniepracinnychuczniówsprawiało
miwielkąradość.Czasem,gdynapotykałamnazwiskaplotkujących
namójtematdziewczyn,obcinałamimspecjalniepunkty,agdy
natrafiłamnaMaksa,czułambraterskiezobowiązanie,żeby
mupodwyższyćocenę.Tenkretynwychwalałsiępotemwszystkim
dookoła,podkreślającswoją„ponadprzeciętnąinteligencję”.Gdybynie
ja,todebilwielerazyniezaliczyłbysprawdzianu.
Pozajęciachruszyłamnaszkolnyparkingitam,jakzwykle,
wskoczyłamdoczerwonegomercedesa.Makszawszeodwoziłmnie
dodomupolekcjach.
Hej!zawołałam,zamykającdrzwi.
Powinnamnatychmiastwysiąść,boodrazuwiedziałam,żecośjest
nietak.Wśrodkupachniałopapierosamiimocnąwodąkolońską,
chociażMaksniepaliłinapewnonieużywałtakmocnychperfum.
Gwałtowniesięodwróciłam,byspojrzećnasiedzeniekierowcy.
Zakierownicąsiedziałnieznajomychłopakzbrązowymiwłosami,
lekkozawijającymisięprzyramionach,irówniebrązowymioczami.
Jegotwarzpokrywałypiegi,miałsurowerysy,zadartynosipełne,
malinoweusta,wktórychtrzymałpapierosa.Dopieropóźniej
zwróciłamuwagęnapodtrzymującąpapierosarękęcałkowiciepokrytą
tatuażami,kończącymisiędopieronaszyi.
Hej?Podniósłpytającobrew,apomoimcieleprzeszłyciarki.
Zupełniejakbyposkórzeprzebiegłomistadomrówek.Jegogłosbył
głęboki.Mogęwiedzieć,corobiszwmoimaucie?