Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Roz​działdrugi
Gru​dzień1939
Öffnesofort!Schneller!
[3]Obceniemieckiesłowa
mieszałysięztupotemciężkichbutówżołnierzy,
którzywbiegalipowąskichschodachkamienicy
nakrakowskimKazimierzu.Gdyjednecichły
zadrzwiamimieszkań,pojawiałysięnastępne,jakby
ktośpojedynczowpuszczałnaklatkęschodowąstado
dzikichzwierzątipozwalałimrozbiegaćsiępodomu,
nakazującprzytym,bygłośnoujadały.Byłyjuż
napierwszympiętrze,drugim,terazprzyszłakolej
natrzecie.DawidHorowitzspojrzałnażonę,która
kurczowotrzymałazarękęsiedmioletniąNiusię.Mała
wykrzywiłabuzięwpodkówkę,jakbymiałasięzaraz
rozpłakać,aleojciecpołożyłnaustachpalec,jednym
ge​stemna​ka​zu​jącjejmil​cze​nie.
MożedonasnieprzyjdąszepnęłaRegina,jeszcze
moc​niejści​ska​jącdłońcórki.
Niusiategonawetniepoczuła,wpatrzonawdrzwi,
którychotwarciebyłaotymprzekonanamusiało
zwiastowaćcośstrasznego.Gdyspojrzałanaojca,
porazpierwszywżyciudostrzegłanapiętemięśnie
jegotwarzy,jakbysiłąchciałzatrzymaćbandytów,
chroniącwtensposóbnajbliższych.Dziewczynka
nachwilęwtouwierzyła,choćsłowamamybrzmiały
małoprze​ko​nu​jąco.
Rozejrzałasiębezradniepopokoju.Nachwilę
zatrzymaławzroknastojącychnastoleirysach,
ukochanychkwiatachmamy.Terazbyłpoczątek
grudnia,więczwazonuwychylałysięichsztuczne
fioletowegłówki.Alewiosną,kiedyzaczynałykwitnąć,
mamaczęstojekupowałauzaprzyjaźnionych
kwiaciarek.Całarodzinawiedziała,jakjekocha,więc
kiedywpadałdoniejktóryśzbraci,zawszemiał