Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
D.Lis,Noimamzaswoje,Kraków2010
ISBN:978-83-7587-253-8,©byOficynaWydawnicza„Impuls”2010.
Janatomiastodnotowujęjeszczejedenplus.Mojapopularnośćwśróducz-
niówwzrastaokilkapunktów.Odtądniemamżadnychproblemów,byzorga-
nizowaćgrupędojakiegokolwiekzadania.Przeciwnie,mamwięcejchętnychniż
potrzeba.Jestemteżzapraszanyprzezuczniówwszędzietam,gdzieonisamicoś
organizują,choćbytobyłatylkograwnogępolekcjach.
ooo
Pókico,zaczynamurządzaćmojezimnemieszkanie.Narazieograniczam
siędoplanowania,jakwydaćprzysługującemipieniądzenazagospodarowanie
się.Jeślijewezmę,zobowiążęsiędoodpracowaniatutajsześciulat.Rozważam
więczaiprzeciw.„Za”przemawiato,żejesttokilkamiesięcznychpensji.„Prze-
ciw”żenieprędkobędęmógłzmienićżycioweplany.Kiedyjestemjużbliski
podjęciadecyzji„za”,paniezksięgowościodradzająmi,ponieważwnajbliższym
czasiemanastąpićznaczącapodwyżkaowegouposażenia.Wstrzymaniesiędo-
radzamitakżedyrektor.Tenostatniproponujemirównieżpożyczkęzeszkol-
nejkasy,abymmógłsobiekupićpokojowysegmentizwrócićpieniądze,kiedy
otrzymamdodatek.Ostatecznietakwłaśnierobię.Toznaczykupujęsegmentito
pierwszylepszy,boczasytakie,żewyboruniema.Kupujęgowpobliskim
miasteczku,którymwzgardziłem,niechcącpodjąćwnimpracy.Odpłacami
więconoterazniepięknąmeblościanką.Cotam.Itakjestemszczęśliwy,mogę
wreszciepoukładaćpoludzkuniecoswoichciuchówistajęsięposiadaczemkil-
kuprzestrzennychpółekna,jakżemodneobecnie,kryształy.Niebawemzacznę
jedostawać.Mogęteżwyeksponowaćswojeksiążki,takżebywidziećwkońcu,
gdziejestktóra,iciąglejakiejśbezskutecznienieszukać.Nadobrezaczynamwięc
urządzaćswojegniazdko.Jazacząłemdziałać,aleobiecanaekipaodcentralnego
ogrzewanianie.Takzastająmniepierwszechłody.Wtychwłaśnieokolicznoś-
ciachtroskliwyinspektorat,odpowiedzialnyskądinądzaremont,wyposażamnie
wakumulacyjnypiec.Jesttakciężki,żepostawionyprzezrobotnikówwjednym
miejscu,zanicniedajesięprzestawićgdzieindziej.Pozaciężaremiwielkością
wjeszczejednymprzypominabestię:maogromnyapetytnaprąd.Przekonujęsię
otympopierwszymrachunku,któryprzychodziodczasuwłączeniapieca.Piec
stanowiteżniezłą,aleniebezpiecznąsuszarkę.Któregoświeczorukładęnanim
upranąbiałą,grubąiciepłąpodkoszulkę.Nadranemznajdujęwkolorzebrązu,
miejscamizwęgloną.Pamiętam,żewłaśniewtedyporazpierwszyprzychodzimi
dogłowyowamyśl,któracałeżyciepowracajaknatręctwo.Czymusiałemcię
najpierwwyprać,żebycięterazwyrzucić?Apóźniejiwielerazywróżnychoko-
licznościach:czymusiałemcięnajpierwnaprawić,żebycięterazzgubić?Czyżnie
mogłemnajpierwwydaćpieniędzy,zanimzgubiłemportfel?...
Opróczsegmentunabywamtakżefiranyizasłony.Ktośzeznajomychzała-
twiamijespodlady.Zasłonyprzepiękne.Totakzwanypluszwkolorzemiodu.
17