Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wgłowiepoprzewracało.Nabrałaśordynarnychzwyczajówinnych
tirowców,więcmożelepiejnieidźnatęswojąsłużbowąimprezę,
botoźlewpływanatwojąkulturę,araczejjejewidentnybrak
–wytknęłajejMagda.
–Jakjużtotirowczyni,anietirówka,chociażwolętruckerka
–odparłaspokojnieDanielaprzyzwyczajonadotakichprzytyków.
–Zwałjakzwał.Efekt,jakijest,wszyscywidzimy.
Wgłosiesiostrysłychaćbyłozłośliwość,leczmłodszaRysiówna
niezamierzałapozostaćjejdłużna.
–Jestwtymjakaśprawda.Uciebiezaśniemażadnego,boztego,
copamiętam,tojeszczepracąsięwswoimżyciuniezhańbiłaś.Może
tenkomornikcięzmotywujeiruszyszswojeczterylitery,zamiastsię
wiecznieuwieszaćnainnychiliczyćnaichpomoc.
Magdaprzełknęłaprzytyk,udając,żewcalejątonieobeszło.Nie
zamierzaławyjśćodsiostryzpustymirękami.Wierzyła,żepogada,
pogada,aostatecznieitakjejpomoże.Przecieżzawszetakbyło.
Czasamiłatwiej,czasamitrudniej,aleudawałojejsięzmiękczyćserce
siostry,awefekcieotworzyćjejportfel.
–Zapomniałaśchyba,żemammałedzieci.Jakmamiśćdopracy?
–Mająjużpopięćlat.Chodządoprzedszkolaisiedzątam
codzienniedoszesnastej,mimożeniepracujesz,więcniewidzę
problemu.
–Oczywiście,żeniewidzisz–powiedziałalekceważącoMagda.
–Boniemaszdzieci.Jakktóreśzachoruje,tocowtedy?Będęmusiała
wziąćopiekę,atakichpracownikówniktniechce.
–Cóż,innematkijakośsobieradzą.Pozatymprzecieżdzieciaki
itaksiedzągłównieumamy,prawda?Amamaterazmniejpracuje
ijestwcześniejwdomu,więcgdybyśchciała,tobyśmogłaiść
dopracy.Problemjednakwtym,żetyniechcesz.
–Pewnie,będęsięzaharowywała!Dom,dzieciipraca
–prychnęła.–Jeszczeczego!Wystarczy,żeTomekpracuje.
–Aobecniepracujeczyszukapracy?
–Pracuje,aleiszukaczegoślepszego.Myślisz,żeileonzarabia
whurtownihydraulicznej?Grosze.Dużo,dużomniejniżtynatirze.
–Żadenproblem.Możezrobićodpowiednieuprawnieniaizacząć
jeździć.
–Jasne!Wtedytojużcałkiembędęuwiązana.Niemamowy.
–Cośzacoś–Danielawzruszyłaramionami.–Alboporządna
pensja,albodużoczasuzrodziną.
–Dziewczyny,przestańciesięprzekomarzać–wtrąciłaugodowo