Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
piwo,chipsy,ciastka,skradzionepieniądzeioczywiście
ichulubionenachosy.Wychowawczynidotegoczasu
nadalniewiedziała,coskrywaichkuchnia.Niemiała
powodu,bytamchodzić,ponieważwlodówcenicnie
było.Głodziławszystkiedzieci,atatrójkanaszczęście
umiałasobieradzić,smażąchamburgerynagrillu
skradzionymześmietnikaorazkradnącjedzenie
zeszkolnejstołówki,naktórenormalnieniemieli
pieniędzy.
Wiecie,czymnaszaszkołaróżnisięodwięzienia?
zapytałRayan.
Niemakrat?wymyśliłPit,leczNoraautomatycznie
obróciłagowstronęokien,którezeszpeconebyłyprzez
stare,żelaznekratki.Jednakniepoprawiłsięszybko.
WwięzieniukarmiąlepiejodpowiedziałRayan,
kopiącprzytymstarykosz,którypotoczyłsięwstronę
budynku,lecznaglezostałzatrzymanyprzezpewnego
„parszywegogada”.Gdyprzyszywanerodzeństwo
opuściłojuż„więzienie”,zzaroguwyszedłnajbardziej
egoistyczny,rozkapryszonyiwkurzającyczłowiekświata.
Szlag,Malcolmlezie!odezwałsięRayan,widząc
kolegę.
Wracacienawaszśmietnik?odpowiedział
natesłowaniższyodnich,jasnowłosy,zarozumiały
chłopakwniebieskichjeansachizielonejbluzie
zkapturem.Odrazuteżzagrodziłimdrogę.
Won!odezwałsięRayan,chcącominąć
przeszkodę.Malcolmitrójkaniedogadywalisięnajlepiej.
Mówiącprościej,bylinasiebiewkurzenitakbardzo,jak