Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gestekspiacji
Jestemtutaj,żebyjasnoijednoznaczniezadeklarować:my,Polacy,
naródpolski,teżbyliśmysprawcami.Możenawetwiększyminiż
inninanaszychoczachzabijanoimordowanonaszychbraci,
amyśmynicnierobili.Patrzyliśmybiernielubwsłuczestniczyliśmy
wzbrodni.Świadomhańbyiniegodziwości,jakąpopełniłaPolska
ipolskinaród,nieśmiembłagaćowybaczenie.Błagamosamą
możliwośćbłaganiatugłosmówcyzałamałsię,jakbyniebył
wstaniezachowaćspokoju.
„Płacze,onnaprawdępłacze”pomyślałJerzy.Iodrazupoczuł
satysfakcję.Tobyłojednoznajlepszychprzemówień,jakiedotejpory
napisał.Pracowałnadnimkilkadni.Każdesłowobyłowłaściwie
dobrane,doszlifowane,wycyzelowane,pasowałodoskonaledoreszty.
Czuł,żeRobertMrówateżjestzadowolony.Słychaćtobyło
potembrzejegogłosu,potymjakmodulowałdźwięk,jakstarałsię,
niczymprawdziwy,dramatycznyaktor,daćzsiebiecałąduszę.
Naródpolskimusiotrzeźwiećidojrzeć.Musiprzepracować
własnezbrodnie,niewypieraćsięwin.Tak,dosyćudawania,
żeHolocausttoobcazbrodnia,dosyćobciążanianiąNiemców
iHitlera.Takaucieczkaprzedodpowiedzialnościąprowadzi
namanowce.Dlategoteraz,wimieniuwolnej,radosnej,otwartej
iproeuropejskiejPolski,śmiałobijęsięwpiersinaszegonarodu
iwyznaję,żebardzozgrzeszyliśmy.
Jerzydługosięwahał,czyużyćtejfrazy.Zjednejstronyidealnie
pasowałamudokoncepcji.Jeśliprezydentmiałnadaćswojemu
gestowinadzwyczajneznaczenie,jeślimiałpokazać,żeniechodzi
tuozwykłe,przeciętne,jednozwielu,sztampowewystąpienie,ale
ocośprzełomowego,coś,cowszyscydostrzegą,nacozwrócąuwagę
światowemediaidziennikarze,należałonadaćsłowomodpowiednią
gravitas.Ategoniedawałosięzrobićbezdelikatnegochoćby
nawiązaniadojęzykareligijnego.Jerzynieznosiłtej
pseudoromantycznejckliwości,brzydziłsięniąigardził.Jednakbył
teżrealistą.Byłczłowiekiem,którychciałosiągnąćwłaściwyefekt.
Dlategoniclepszegoniżto„biciesięwpiersinaszegonarodu
iwyznawanie”,słowajawniepożyczonezesłownikakościelnego,nie
przychodziłomudogłowy.Prawdęmówiąc,zanimjenapisał,poszedł