Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
służyłaimjakoprzyzwoitkainiemogłaznieśćgierek
prowadzonychprzezsiostrę.
Jesteśjeszczezamłoda,żebytozrozumieć
tłumaczyłaHelena.Jeślisiępoważniemyśli
ozamążpójściu,totaktrzebarobić.
Niemamzamiaruudawać.Myślisz,Helciu,
żeBronkowaniewidzi,jaksięjejpodlizujesz?Ślepy
byzauważył.
Jeślitowidzi,torozumiewówczas,żeuważam
zaosobę,dlaktórejtrzebasięwysilićripostowała
Helena.Niemarudźjuż.Adelazgodziłasięzaprosić
ciebienaprzyjęciezokazjiGwiazdki.Chybacię
polubiła.Aha,iproszęciębardzo,żebyśniemówiła
namnieHelciu.Ilerazymamwampowtarzać,
żejestemHelen.
HelenHalmantakiedanepodałanacertyfikacie
naturalizacjiprzywjeździedoAmeryki.Felicjat
zostałaFelicią,aJózefJosephemHalmanem.Tak
imprzykazałwujAugust,jednakdotejporyżadne
zrodzeństwanieużywałotychimionwpraktyce.
Natomiastdodatkowychliterznazwiskapozbylisiębez
skrupułów.
Otymwszystkimrozmyślała,kiedyMatylda
adresowałalistdodalekiegokuzyna,apotemdokładała
drewdopieca.Nadworzepanowałjużlekkimróz,
aonesiedziałysobiewprzyjemnymcieple.
Poczytaszmigazetę?poprosiłaciotka.
Miałazbytsłabeokulary,byczytaćwieczorami,
anawymianęszkiełmusielijeszczetrochępoczekać.
„Niewszystkonaraz”,powtarzałwujAugust,obecnie
głównyżywicielcałejrodziny.Swojądrogąporządny
zniegoczłowiek,pomyślałaFelicja.Ściągnąłichsobie
wszystkichnagłowę.Gdybybyłsam,mógłbyprowadzić
zupełnieinne,wygodniejszeżycie.Choćmożebez
rodzinybyłobymusmutno,stwierdziła.
Poszładoizby,którabyłasypialniądlatrzechkobiet,
isięgnęładokomodypoostatniewydaniepolskiej
gazetywydawanejwWinonie,asprzedawanejwcałych
StanachZjednoczonych.Jsamjejtytułbrzmiał