Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
śledczymMarcelem,stałpannakorytarzu,
obserwującnaszukosa.Miałpanwtedytaki
osobliwywyraztwarzy…–mówiłam,aMa-
jewskiodłożyłsztućcenapustytalerz.
–PaniLailo.–Przetarłustapapierową
serwetkąiprzeniósłnamniewspółczujące
spojrzenie.–Cechujemnietakaprzypadłość,
żeczasamiażzanadtosięspoufalamzeswo-
imipacjentami.Nieukrywamwięc,żepanihi-
storiachwyciłamniezaserce.Trudnoprzejść
obojętnieobokludzkiegocierpienia,zwłaszcza
gdychodzionieszczęśliwąmiłość,kłamstwa,
zdradę…
–Czasamichciałabymprzestaćczuć,potra-
fićzapomniećizostaćnanowozaprogramo-
wana…–Zamilkłamnamoment,wpatrując
sięwrozżarzonypłomień.–Cowedługpana
powinnamzrobić?
–Czymożemysobiemówićpoimieniu?
Wkońcuznamysięnieoddziś.Arturjestem–
zaproponował,podającswojądłoń,ajado-
strzegłamwtedyobrączkęznajdującąsięna
jegopalcu.–Najlepszymlekarstwemnawszel-
kieniewiadomejestczas.Niekażdyjednakma
gowystarczającodużo…–Spojrzałnaswójzło-
typierścień.–Mimoto,wrazzjegoupływem,
otrzymujemyodpowiedzinawielepytań.
–Noiwłaśnie!Jachciałabymwiedzieć
wszystkotuiteraz,bezczekanianarozwiąza-
nieniewiadomych.
–Cóżmogęciporadzić?Podążajzagło-
semserca,botylkospełnieniejegopotrzeb
13